Interia: Da się coś dobrego powiedzieć o grze Ruchu w piątkowym meczu z Cracovią? Mariusz Śrutwa (były napastnik Ruchu Chorzów): - Nie miałem możliwości zobaczenia spotkania. Oglądałem tylko fragmenty i mogę polegać na opiniach osób, które oglądały. Jeśli jednak w całym meczu ma się jedną czy dwie szanse, gra się bezbarwnie, to nie można powiedzieć nic optymistycznego. Widać, że jest duży problem. Jeśli chce się coś zmienić, to trzeba działać szybko i skutecznie. Czego brakuje zespołowi trenera Waldemara Fornalika? - Wszystkiego. Umiejętności, punktów... Jeśli mecz o życie jest tak bezbarwny, to o czym tutaj mówić. W sparingach zespół grał w innym składzie, bez Łukasza Surmy, a teraz jest inaczej. Jeśli spojrzymy na strzały i sytuacje z Cracovią, to kolejny minus. Podobnie z zaangażowaniem, chodzi o faule i żółte kartki. Tutaj także nic dobrego nie można powiedzieć... Sytuacja jest katastrofalna, a jeśli ktoś myśli, że jest jeszcze dużo czasu, bo dopiero wszystko się zaczęło, to jest w dużym błędzie. Czasu nie ma i trzeba działać szybko. Wierzy pan w nagłą metamorfozę Ruchu? - Trudno powiedzieć, bo w drużynie, poza Łukaszem Surmą, nie ma charyzmatycznych zawodników, którzy pociągnęliby zespół. Mówię tutaj o boisku, a nie o wywiadach, bo to co się mówi nie ma często potem przełożenia na murawę. Potrzebna jest burza mózgów i szybkie oraz radykalne działania. Tak jak podkreślam, czasu jest bardzo mało. Trwa jeszcze okienko transferowe. Można jeszcze coś zrobić, jakoś zadziałać. W niedzielę Ruch czeka mecz na wyjeździe z Legią. Z walczącym na dwóch frontach mistrzem Polski, na jego terenie, da się skutecznie powalczyć o punkty? - Z każdym się da powalczyć. Ja obawiam się jednego, że na Legii Ruch zagra bardzo dobre spotkanie, zbierze fantastyczne recenzje, ale punktów czy punktu nie zdobędzie, a w kolejnym, bardzo ważnym dla nas meczu ze Śląskiem, znowu zagra bezbarwnie. Przede wszystkim trzeba się skupić na meczu z wrocławianami, bo to nasz rywal w walce o utrzymanie się. Ostatnio jest pan rzadkim gościem na Cichej... - Tak się składa. Dlaczego tak się dzieje? - Chodzi o to, co od dłuższego czasu dzieje się w klubie. Na tym może poprzestańmy. Uważam, że w tak trudnym momencie, nie ma sensu dalej się sprzeczać, a osoby, które uważają, że mają jakieś "osiągnięcia", dalej pracując w klubie, powinny szerzej spojrzeć na wszystko, czy nie zweryfikować swoich poglądów i nie zacząć rozmawiać ze wszystkimi dla osiągnięcia celu, jakim jest utrzymanie się Ruchu w Ekstraklasie. Po ewentualnym spadku mogą być bowiem problemy z tym, co dalej. Rozmawiał Michał Zichlarz Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - kliknij!