Stępiński rozgrywa bardzo dobry sezon. Po nieudanych przygodach z Norymbergią i Wisłą Kraków, trafił do Chorzowa, gdzie zaczął potwierdzać swój talent. Obecnie jest najlepszym polskim strzelcem w Ekstraklasie. Zdobył 15 bramek, a więcej mają tylko Węgier Nemanja Nikolić (26) i Hiszpan Airam Cabrera (16). Takie osiągnięcia wystarczają, by przyciągnąć uwagę zagranicznych klubów, szczególnie, że Stępiński nie ma jeszcze 21 lat. Niemiecki "Kicker" podaje, że napastnikiem Ruchu zainteresowane są trzy kluby z Bundesligi. Najciekawszy z nich to Hertha Berlin, która walczy o prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów (obecnie z piąte miejsce w tabeli). Inne to FC Koeln (ósma pozycja) i Eintracht Frankfurt (16.). Oprócz tego na ostatnim spotkaniu Ruchu z Cracovią (0-1) byli wysłannicy takich drużyn, jak AS Monaco, Girondins Bordeaux, Lille, czy Trabzonsporu. - Nawet nie wiem, że na trybunach byli wysłannicy zagranicznych klubów. Takimi rzeczami się nie zajmuję. Mam długi kontrakt z Ruchem i na tym się skupiam - mówił Interii Stępiński. Takie zainteresowanie to bardzo dobra wiadomość dla działaczy Ruchu. Przy Cichej liczą bowiem, że za napastnika dostaną co najmniej milion euro, a nieoficjalnie mówi się nawet o dwóch milionach! Takie pieniądze to bajońskie sumy jak na polskie warunki. Mniej zapłacił np. Trabzonspor Wiśle za braci Brożków, Celtic Glasgow Legii za Artura Boruca, czy Anderlecht Bruksela Lechowi za Marcina Wasilewskiego.