- "Kolejorz" zwyciężył, bo w jego grze było widać kolektyw. Jeden zawodnik naprawiał błędy drugiego. Piłkarze Lecha byli bardzo skoncentrowani i widać było, że za wszelką cenę chcą wygrać. Wiśle tego zabrakło. Lech był zdecydowanie lepszy, stworzył więcej sytuacji bramkowych, dlatego zasłużenie zdobył trzy punkty - ocenił zwycięstwo swoich były kolegów Reiss. "Reissik" był bardzo zadowolony tym bardziej, że dzień wcześniej jego Warta pokonała na własnym stadionie Górnik Zabrze 2:1. - Był to udany weekend dla zespołów z Wielkopolski. Lech zwyciężył z liderem tabeli, także Warta pokonała lidera pierwszej ligi. Okazuje się, że poznańska piłka wcale nie jest taka zła. Myślę, iż od tego momentu zarówno Lech, jak i Warta zaczną marsz w górę tabeli - stwierdził z nadzieją napastnik "Zielonych". Reiss jest optymistą, jeśli chodzi o grę poznańskich klubów. - Chciałbym, żeby przed przerwą zimową obydwa zespoły zajęły jak najwyższe miejsca, a na wiosnę zaczęły atak na pozycję lidera. Stać na to przede wszystkim Lecha Poznań, ale Warta też ma duży potencjał i szanse na włączenie się do walki o awans do Ekstraklasy - zauważył.