O historii sędziego Trochimiuka słyszało już wiele osób. Jego koszmar zaczął się w 2011 roku, gdy usłyszał zarzut ustawienia meczu. Arbiter rzekomo miał przyjąć 5 tysięcy złotych łapówki za wypaczenie wyniku spotkania. W takiej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna - zawieszenie. Dopiero po 10 latach usłyszał wyrok uniewinniający go, co pozwoliło na powrót do sędziowania. Radosław Trochimiuk swój ostatni mecz w Ekstraklasie poprowadził 3 października 2011 roku. Aktualnie walczy o powrót na ten szczebel rozgrywkowy. W ostatniej kolejce minionego sezonu poprowadził mecz II ligi, a teraz przyszedł czas na szczebel wyżej. W sobotę o godzinie 20:30 arbiter z Przasnysza poprowadzi mecz Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec. W "debiucie" asystować mu będą Jakub Wójcik i Dariusz Bohonos, a rolę arbitra technicznego będzie pełnić Dominik Sulikowski. Radosław Trochimiuk zdał ostatnio egzaminy sędziowskie i jest gotowy do prowadzenia meczów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Przed nim już tylko szkolenia z VAR, no i oczywiście dobre występy w I lidze. Myślę, że w tym sezonie Trochimiuk otrzyma szansę i ponownie poprowadzi mecz w Ekstraklasie.