Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz "Biała Gwiazda" u progu sezonu musi zmagać się z problemami kadrowymi. - W dalszym ciągu ani Emmanuel Sarki ani Michał Miśkiewicz nie będą brani pod uwagę. Natomiast do osiemnastki wraca Michał Buchalik, z czego się cieszę. Jeszcze dzisiaj mamy trening i zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Chcemy wystawić na tyle mocny skład, aby wywalczyć awans - powiedział Moskal. Nie zagra też Maciej Sadlok, który ma złamany palec u nogi i jego przerwa potrwa dłużej. - Do Maćka musimy pochodzić ostrożnie, na razie nie robi nic. Może w przyszłym tygodniu zaczniemy działać, bo aktualnie dostał od doktora wolne - wyjaśnił Moskal, które może dać szansą któremuś z młodych piłkarzy zaplecza pierwszej drużyny. - Niewykluczone, że z któregoś z tych młodych graczy będziemy musieli skorzystać. Jest to też dobry moment dla tych chłopców, ale wszystko zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja piłkarzy, którzy aktualnie mają jakieś problemy - powiedział szkoleniowiec. Moskal podkreślił, że Wisła nie zamierza odpuszczać Pucharu Polski. - Myślę, że każde rozgrywki, obojętnie o co się nie gra, nawet zwykła gierka na treningu, powinna wyzwalać emocje i chęć wygrywania. Na pewno pojedziemy tam z myślą, aby awansować. Nie będziemy całkowicie zmieniać składu, chcemy, aby był on optymalny. Wiem, że Puchar Polski nie ma jeszcze takiej rangi, jaką mógłby mieć, ale to przede wszystkim zależy od trenerów, jak do tego podchodzą. Sądzę, że jest o co walczyć, ponieważ wpływają chociażby na późniejsze występy w Europie, które są solą czy też ukoronowaniem rozgrywek ligowych, więc warto się bić - stwierdził trener Wisły. - Nie chciałbym, aby tak było, chociaż muszę, jako trener, myśleć o tym, że za kilka dni mamy do rozegrania ważny mecz z Lechią. Moi piłkarze muszą jutro myśleć przede wszystkim o spotkaniu z Ruchem, a dopiero później skupić się na lidze - powiedział Moskal, który w 2003 roku, jako piłkarz Wisły, sięgnął po Puchar Polski.