34-letni zawodnik w Zagłębie spędził sześć lat i potem wrócił w bardziej znany rejony. Urodził się w Zelowie, 50 km od Łodzi, w ekstraklasie zadebiutował w GKS Bełchatów (oddalonym o 60 km). Latem 2020 roku trafił z Dolnego Śląska do Łodzi. Mimo 238 występów w ekstraklasie nie jest jednak pierwszoplanową postacią, a raczej zmiennikiem kapitana Maksymiliana Rozwandowicza. To także efekt taktyki ŁKS, w której jest miejsce tylko dla jednego defensywnego pomocnika. Tosik był jeszcze próbowany na prawej obronie, bo w zespole była plaga kontuzji. Zresztą nie ominęła także jego. Pokonać Zagłębie, poprawić z Górnikiem Przeciwko Zagłębiu Tosik powinien zagrać, bo Rozwandowicz jest poobijany po derbach Łodzi. Zszedł przed końcem meczu z Widzewem, ale Kibu Vicuna, trener ŁKS zapewniał że kapitan zespołu może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu. - Mamy dość intensywny tydzień, w niedzielę były derby, w środę mamy Puchar Polski, a w sobotę Górnik Polkowice. W Zagłębiu spędziłem bardzo długi czas, który dobrze wspominam i będzie dodatkowe poruszenie w sercu - przyznaje Tosik. - Do środy leczyliśmy rany po derbach, teraz trzeba przejść Zagłębie i poprawić zwycięstwem z Górnikiem. Maciej Dąbrowski, obrońca ŁKS też ma za sobą występy w Zagłębiu. Grał tam nawet dwa razy, w sumie spędził cztery sezony. W derbach Łodzi był jednym z bohaterów. Strzelił gola na 2-0, ale ŁKS nie ustrzegł się błędów w obronie i Widzew doprowadził do remisu. 34-letnie stoper cieszy się, że wspomniana plaga kontuzji już prawie dobiegła końca i zespól powinien być coraz silniejszy. Przeciwko Zagłębie nie mogą jeszcze zagrać Michał Trąbka, Marek Kozioł, Piotr Janczukowicz i Adam Marciniak, ale do niedawna lista zawodników leczących urazów liczyła kilkanaście nazwisk. Plaga kontuzji już za ŁKS - Miejmy nadzieję, że już ten kryzys związany z kontuzjami, mamy za sobą. Wszystko co dobre dopiero się zaczyna. Przed nami jest jeszcze mnóstwo meczów do rozegrania, także wydaje mi się, że idzie to w bardzo dobrym kierunku - twierdzi Dąbrowski. Trener Vicuna zapewnia, że nie rezygnuje z walko o Puchar Polski, ale przyznaje, że zagrają zawodnicy, którzy zwykle są zmiennikami lub grali mało. - Będą zmiany w składzie. Nie tylko z tego powodu, że gramy w sobotę w lidze, ale też dlatego, że piłkarze wracający po kontuzjach muszą grać. Dzięki temu np. Samu Corral, Nacho Monsalve czy Javi Moreno będą mogli wrócić do formy. Niektórzy zawodnicy potrzebują też odpoczynku i szukamy balansu - dodaje szkoleniowiec ŁKS. Hiszpański szkoleniowiec trzy razy grał już w finale Pucharu Polski - dwukrotnie jako asystent trenera Legii, a raz Lecha. Triumfował dwa razy. - Występ na Stadionie Narodowym jest wspaniałą sprawą. Oczywiście znam przykład Arki Gdynia, która ostatnio zagrała w finale, a potem nie weszła do ekstraklasy, ale musimy być ambitni i chcieć osiągnąć jak najlepsze rezultaty w każdych rozgrywkach - dodaje szkoleniowiec ŁKS. ŁKS - Zagłębie Lubin: transmisja Mecz 1/16 finału Pucharu Polski ŁKS z Zagłębiem Lubin pokażą Polsat Sport i Polsat Go Box. Początek meczu o godz. 20:30.