Jak poinformował Żaryn, wszystkich trzech zatrzymano w poniedziałek. Jest wśród nich naczelnik Pierwszego Śląskiego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu Marcin K., któremu zarzuca się kilkanaście czynów korupcyjnych. Prezes Zagłębia Sosnowiec Marcin Jaroszewski (zgodził się na publikację wizerunku i nazwiska). jest podejrzany o kilka przestępstw. Śledztwo ABW prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Katowicach i dotyczy przestępstw urzędniczych i korupcyjnych, związanych z wykorzystywaniem zajmowanego stanowiska w administracji skarbowej w celu uzyskiwania korzyści osobistych i majątkowych. Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Ireneusz Kunert powiedział, że śledztwo toczy się od października 2016 roku. "Początkowo sprawa dotyczyła tzw. przestępstw urzędniczych, dotyczących niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień; później także korupcji" - powiedział prok. Kunert. Według Kunerta, czynności z udziałem wszystkich trzech zatrzymanych zaplanowano na wtorek. Najbliższą noc spędzą oni w izbie zatrzymań. Dopiero po przesłuchaniu podejrzanych prokuratura udzieli szerszych informacji. Prokurator zaznaczył, że nie będą to szczegółowe informacje - zarzuty opierają się na materiałach niejawnych. Za zarzucane naczelnikowi urzędu skarbowego przestępstwa może grozić kara do 10 lat więzienia. Dwóm pozostałym zatrzymanym - do 8 lat pozbawienia wolności. Jak podaje Żaryn, śledztwo ma charakter rozwojowy. W dalszym jego toku nie są wykluczone zatrzymania kolejnych osób.Prezes Jaroszewski po złożeniu zeznań, po południu został wypuszczony i na oficjalnej stronie Zagłębia złożył oświadczenie. Oto jego treść:"Witam wszystkich kibiców Zagłębia Sosnowiec, Sponsorów, Radnych Naszego Miasta, Przyjaciół i Zarząd Miasta. W dniu dzisiejszym zostałem zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, pod zarzutem obietnicy wręczenia korzyści majątkowej - w postaci dwóch biletów na mecz Legia Warszawa - Ajax Amsterdam urzędnikowi państwowemu. Biletów jednak ostatecznie nie przekazałem w/w, ale już sama obietnica okazała się wystarczającym powodem. Po złożeniu wyjaśnień zostałem zwolniony do domu. Oddaję się do dyspozycji właściciela spółki zarządu miasta Sosnowca w osobie Prezydenta. Proszę w mediach używać pełnego imienia i nazwiska oraz wizerunku" - napisał Jaroszewski. "Pozdrawiam i obojętne w jakiej roli, do zobaczenia na meczu ze Stomilem" - dodał.