Ostatnie dwa miesiące do koszmar dla kibiców Wisły. W lidze drużyna zdobyła zaledwie 4 punkty na 21 możliwych i tylko słaba postawa zespołów ze strefy spadkowej sprawia, że piłkarze Adrian Gul’i nie mają jeszcze noża na gardle. - Ostatnie wyniki dają nam jeszcze większą odpowiedzialność za klub. Każdy z piłkarzy jest profesjonalistą i odpowiada za siebie oraz za powierzone mu zadania taktyczne. Musimy być razem. Na boisku jest równowaga i ten, kto w danym momencie jest w formie, musi dać wsparcie kolegom i pociągnąć drużynę - podkreśla Gul’a. GKS Tychy - Wisła Kraków. Fatalne liczby Przez dwa miesiące fani Wisły mieli tylko dwa powody do zadowolenia: po ligowej wygranej z Górnikiem Zabrze i pucharowej ze Stalą Mielec. To drugie spotkanie dało nadzieję, że ten sezon może uda się jeszcze uratować, ale za tą nadzieją nie stoją jednak liczby, bo Wisła ostatnio gra fatalnie. W ostatnich sześciu spotkaniach strzeliła jedną bramkę, a straciła aż 14! Krakowianie dwa razy zostali rozgromieni po 0-5, a gola zdołali strzelić tylko Górnikowi Zabrze. I to nie po jakiejś pięknej akcji, lecz po rykoszecie. - Zawsze chcemy zdobywać bramki, bo naszym priorytetem jest ofensywa. Na ten moment sytuacja jest poważna, ale trzeba oglądać drużynę z szerszej perspektywy. Oczywiście ważne jest to, by strzelać gole i odblokować ofensywę. Potrzebujemy też większej kompaktowości w defensywie - zaznacza Gul’a. Na każdej kolejnej konferencji szkoleniowiec nie chce atakować swoich zawodników, ale jeśli w najbliższych dniach wiślacy nie zaczną grać o niebo lepiej, to atmosfera w klubie zrobi się nerwowa. Porażka w dzisiejszym meczu oznaczałaby bowiem kolejne przedwczesne pożegnanie z Pucharem Polski, a przegrana w niedzielnych derbach byłaby już ponad cierpliwość nawet najbardziej wyrozumiałych kibiców. Gul’a na razie jednak myśli tylko o meczu z GKS-em. - Dziś to dla nas najważniejsze spotkanie i musimy być skupieni na 100 proc. Najpierw musimy myśleć o tym, aby zrobić maksimum w tym meczu, a dopiero potem rozmawiać o derbach. Wierzę, że w Tychach pokażemy nie tylko zaangażowanie, ale także to, że mamy w Pucharze Polski jasny cel. Naszym zadaniem jest awans do następnej rundy - podkreśla Gul’a. W Tychach szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z sześciu zawodników: Jakuba Błaszczykowskiego, Stefana Savicia, Jana Klimenta, Aschrafa El Mahdiouiego, Pawła Kieszka i Nikoli Kuveljicia. Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki! GKS Tychy - Wisła Kraków. Gdzie i kiedy oglądać spotkanie? Mecz GKS Tychy - Wisła Kraków w środę o godz. 13.30, transmisja w Polsacie Sport, relacja tekstowa na sport.interia.pl. Piotr Jawor