Warta Poznań ma realną szansę na zajęcie czwartego miejsca i - być może - kwalifikację do eliminacji Ligi Konferencji. W tej chwili traci zaledwie dwa punkty do Lechii Gdańsk i Piasta Gliwice, które zresztą czekają w tej kolejce ciężkie mecze z Lechem Poznań i Legią Warszawa. Warta Poznań też ma niełatwe zadanie - podejmuje Raków Częstochowa. Warta Poznań. Cel jest, ale tylko wewnątrz zespołu Trener Piotr Tworek po sobotnim zwycięstwie nad Wisłą Kraków powiedział, że jego zespół zrealizował postawiony cel, czyli zapewnił sobie utrzymanie w elicie. Na dziś to jednak mało - Warta Poznań nie tylko nie musi obawiać się o spadek, ale jako rewelacja sezonu włączyła się do gry o puchary! Czwarte miejsce może dać bowiem prawo gry w eliminacjach Ligi Konferencji, o ile Raków Częstochowa zdobędzie Puchar Polski i pozostanie w czołowej trójce Ekstraklasy. Warta ma tylko dwa punkty straty do czwartego miejsca i w miarę korzystny terminarz: trzy z tych pięciu spotkań zagra w Grodzisku Wlkp. Czy w tej sytuacji trener Tworek powinien postawić cel awansu do pucharów? CZYTAJ TEŻ: Trener o bohaterze meczu: Musiałem coś zmienić. Plan wypaliłSam szkoleniowiec nie ukrywa, że postawił jakiś cel swoim zawodnikom, ale nikt z zewnątrz... się tego nie dowie. I potrafi wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. - Wszystko co chcemy, by ukazało się o zespole, przekazujemy poprzez media społecznościowe. Są jednak w drużynie, w naszym sztabie, rzeczy, które są zarezerwowane tylko dla nas. I one nie wyjdą na światło dzienne. Zasada jest taka, że najpierw dyskutujemy o czymś w naszym wąskim gronie, mówimy o tym z zespołem. To pomaga w wielu kwestiach, które są związane z rywalizacją sportową na boisku czy planami w Ekstraklasie. Celowo, wręcz z premedytacją, pewne sprawy nie wychodzą poza to grono. Nie chcemy aż tak mocno otwierać się na zewnątrz, bo to zespół i szatnia są dla nas tak ważne - mówi Tworek. Warta Poznań. Hermetyczna szatnia - podstawa sukcesu Tymi sprawami, które Warta przekazuje światu, są filmy związane z urodzinami piłkarzy, którzy w szatni często dostają specyficzne prezenty. To filmiki z treningów czy ujęcia z szatni po wygranych meczach, których w tym roku jest sporo. - Pokazujemy w ten sposób, jak reagujemy na coś jako zespół. Chcemy przekazać, że nasza praca w Ekstraklasie i treningi to nie tylko podpisany kontrakt, skasowane pieniądze, odbębnione 90 minut i wyjazd do domu. Wykonywanie tego fantastycznego zawodu w takim środowisku nie może być przymusem. Cieszymy się każdym dniem, bo ilu jest zawodników, którzy realizować się na tym poziomie i czerpać z tego taką przyjemność? Podobnie jest z trenerami, bo walka o zwycięstwo w tym zawodzie bywa trudna. Chcemy więc pokazać radość, bo to są fajne momenty i nie chcemy ich ukrywać, ale będą też takie ze smutkiem i zdenerwowaniem. Niektóre są jednak zarezerwowane wyłącznie dla nas, bo siłę daje nam hermetyczna szatnia. Pozwala mieć świadomość, że jak padną mocne i trudne słowa, to one zostaną tylko w tych czterech ścianach. I to pozwoli nam mieć pewność, że to my, szatnia, a cel z szatni jest naszym wewnętrznym celem. On ma nas napędzać do pracy, kształtować i wyzwalać jeszcze większą ambicję i zaangażowanie. Utrzymaliśmy się, więc cel zostanie zmieniony, ale nadal będzie tylko dla nas - wyjaśnił trener Tworek. Warta chce być wiarygodna Szkoleniowiec beniaminka przyznaje też, że bardzo źle reaguje na hasło "europejskie puchary", jak i na okrzyki "tylko spokojnie" w końcówkach meczów. - Niesamowicie emocjonalne wtedy reaguję. Jak słyszę te "puchary, puchary" to wszystko we mnie buzuje. Mam świadomość miejsca, w którym jesteśmy, ale i tego, gdzie byliśmy rok, dwa lata temu. Nie chciałbym, żebyśmy teraz gdzieś odfrunęli. Musimy twardo stąpać po ziemi i wymagać sporo od siebie dużo, więcej, coraz więcej. Nie możemy jednak powiedzieć: no dobra, jesteśmy już zespołem, który gra w pucharach. A za chwileczkę raz w łeb, dwa, trzy, cztery razy i staniemy się niewiarygodni. Do tego nie można dopuścić - mówi Piotr Tworek. CZYTAJ TEŻ: Piłkarska koncepcja Warta (Poznań) naśladowaniaBędziemy marzyć, chcemy wygrywać, to są pośrednie cele. A gdzie nas zaprowadzą, to zobaczymy po ostatnim meczu, gdy w Krakowie na Plantach usiądziemy sobie po ostatnim gwizdku i wtedy powiemy: dobrą robotę zrobiliśmy, mogliśmy więcej albo złą robotę zrobiliśmy, mogliśmy więcej. Wtedy będzie na to czas - kończy szkoleniowiec Warty Piotr Tworek. Warta - Raków. Gdzie transmisja? Warta zakończy sezon meczem z Cracovią, ale już we wtorek o godz. 18 zagra w Grodzisku Wlkp. z Rakowem Częstochowa. Transmisja w Canal+Sport2. Andrzej Grupa