Ostatnie tygodnie były dla mazowieckiej ekipy fatalne. W listopadzie drużyna nie wywalczyła ani jednego punktu, przegrała 2:5 z Jagiellonią w Białymstoku i z Cracovią 0:1. W grudniu było odrobinę lepiej, bo miesiąc rozpoczął się bezbramkowym remisem w zaległym meczu z Pogonią Szczecin, a potem była porażka z Górnikiem Zabrze 0:1. Od trzech spotkań płocczanie nie strzelili bramki, stracili w tym czasie siedem goli i przed rozpoczęciem 13. kolejki zajmowali 14. miejsce w tabeli ekstraklasy. Trudno się więc dziwić, że trener Sobolewski, przygotowując zespół do spotkania, myśli o tym, że za kilka dni może stracić stanowisko. Przed dwoma laty ówczesny trener drużyny Dariusz Dźwigała został zwolniony z funkcji po 11. kolejce. Sobolewski w tym sezonie kierował zespołem w 12 meczach ekstraklasy i dwóch Pucharu Polski. W ligowych zdobył 10 punktów, zwolniony Dźwigała miał na swoim koncie tyle samo punktów i jedną porażkę więcej. Obecny Sobolewski zdaje sobie doskonale sprawę, że utrzymanie posady zależy od najbliższego i potem ostatniego meczu w tym roku. "Zarówno my, jak i Lechia Gdańsk ostatnich spotkań nie możemy zaliczyć do udanych. My mamy swoje problemy, oni również. To będzie bardzo ciężki pojedynek dla obu ekip, o przełamanie" - zapowiedział. Sobolewski tłumaczy, że wszyscy w zespole żałują, że w ostatnich meczach nie udało się zapunktować: "Byliśmy bardzo blisko. Przypomnę, że każda drużyna, która ostatnio grała w Płocku podkreślała, że mecze z Wisłą należą do wyjątkowo ciężkich".. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl! Kliknij! Trudno się dziwić, że Sobolewski ma nadzieję, że w poniedziałek los się odmieni. "Bardzo liczę na chłopaków, bo wszyscy w szatni zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy bodźca, jak chociażby strzelonej bramki, która być może pozwoli nam odmienić naszą sytuację" - zaznaczył. Sporym problemem trenera jest sytuacja kadrowa drużyny. "Oprócz Rafała Wolskiego, który jeszcze nie jest gotowy do gry, w spotkaniu z Lechią nie będę mógł skorzystać z usług Aleksandra Pawlaka i Airama Cabrery, którzy nadal narzekają na urazy mięśniowe. Znak zapytania stoi przy występie Giorgiego Merebaszwilego. Przed wyjazdem do Gdańska jeszcze raz przejdzie badania, po których podejmiemy decyzję, czy będzie przewidziany do gry w Gdańsku. Niestety z Lechią nie zagra Kuba Rzeźniczak, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Dobrą wiadomością jest powrót do pełnej dyspozycji Alana Urygi, który najprawdopodobniej zastąpi Kubę na środku defensywy. Wszyscy pozostali chłopcy są zdrowi i gotowi do meczu" - zapewnił szkoleniowiec. Pojedynek Lechia Gdańsk - Wisła Płock został zaplanowany na zakończenie 13. kolejki. Rozegrany zostanie w poniedziałek, początek o godz. 18.00.