Piotr Klepczarek po meczu Stomilu: Jest mi wstyd
- Jest mi wstyd za to, co pokazaliśmy w tym spotkaniu – Piotr Klepczarek, trener pierwszoligowego Stomilu Olsztyn. Jego podopieczni przegrali z GKS Jastrzębie 0:2.
- To jest pierwsza liga, tu nie można rozegrać 45 minut przyzwoicie, a kolejnych 45 - fatalnie. Błędy, jakie dziś popełniliśmy, nie przystoją na tym poziomie. To wina moja i zawodników - dodał.
Podkreślił, że jest mu też wstyd za serię trzech porażek. Przeprosił kibiców Stomilu i wszystkie osoby związane z klubem.
- 1 lipca większość z nas - zawodników i trenerów - obudzi się w nowej rzeczywistości. To będzie inny świat, inne życie dla niektórych, bo w piłce nożnej, kiedy się nie daje z siebie maksimum, to ona zabiera - zauważył podczas konferencji prasowej wyraźnie przybity Klepczarek.
W futbolu często kontrakty zawodników i szkoleniowców wygasają 30 czerwca.
Humorem tryskał za to szkoleniowiec jastrzębian Łukasz Włodarek. - Piłkarze zrobili mi fajny prezent na drugą rocznicę pracy w klubie - przyznał.
Po raz pierwszy od 19 lipca 2020 na jastrzębskim stadionie pojawili się kibice. Mecz z trybun obejrzało 949 osób. - Gra w obecności kibiców to coś zupełnie innego. Szacunek za doping z widowni, który dodał nam skrzydeł - podsumował szkoleniowiec.
Po 30 kolejkach olsztynianie z dorobkiem 29 punktów zajmują 14. pozycję, a mająca punkt mniej ekipa z Jastrzębia-Zdroju jest tuż za nimi. Obie mogą być raczej spokojne o ligowy byt.