Europejski sen pierwszoligowej Wisły Kraków wciąż trwa po tym, jak zespół zdołał wyeliminować Spartaka Trnawa. PZPN idzie "Białej Gwieździe" na rękę. Wisła Kraków zapewniła swoim fanom palpitacje serca Nie ulega wątpliwości, że już sam fakt wygrania przez Wisłę Kraków Pucharu Polski było ogromną niespodzianką. Później, gdy okazało się, że "Biała Gwiazda" pozostanie w pierwszej lidze, konsternacja tylko rosła. Fani mieli wątpliwości, czy zespół występujący na drugim poziomie rozgrywkowym nie zaliczy bolesnej kompromitacji w Europie. Do tego jednak nie doszło. Bo chociaż krakowianie dostali bolesną lekcję od Rapidu Wiedeń (porażka 2:8 w dwumeczu eliminacji Ligi Europy), to wciąż pozostaje w walce o fazę grupową Ligi Konferencji. Spartak Trnawa pewnie wygrał pierwsze starcie (3:1), więc do rewanżu Słowacy podeszli rozluźnieni. Tu zaczęły się ich błędy, bo Wisła Kraków ani myślała odpuścić tego meczu. Po 90 minutach tablica wyników wskazywała na 2:0, więc do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka. Tam "Biała Gwiazda" wyszła nawet na prowadzenie w dwumeczu po golu Alana Urygi, ale ostatecznie do siatki trafił też Michal Duris, co oznaczało serię rzutów karnych. Jak się okazało - jedną z najmocniej trzymających w napięciu w historii polskiej piłki. Potrzebne było aż 14 (!) uderzeń dla każdej ze stron, by to ostatecznie Polacy awansowali i byli już o zaledwie jeden krok od gry w Europie. PZPN zadecydował ws. najbliższego meczu Wisły Kraków Polski Związek Piłki Nożnej szybko zareagował na sukces drużyny prowadzonej przez trenera Kazimierza Moskala. Ich awans oznacza, że 22 i 29 sierpnia będą mierzyć się z Cercle Brugge, a zwycięzca tego dwumeczu zapewni sobie awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Rzecz jasna, "Biała Gwiazda" punktując w starciach z Belgami działałaby na korzyść całego polskiego futbolu, toteż PZPN postanowił pójść jej na rękę. W piątek poinformował o przełożeniu najbliższego ligowego spotkania Górnika Łęczna z Wisłą Kraków. To pierwotnie miało odbyć się w przyszły czwartek o godzinie 19:35, czyli w dzień pierwszego pojedynku z Cercle Brugge. Nie wiadomo jeszcze, kiedy krakowianie rozegrają to zaległe spotkanie. Wiele zależało będzie od tego, czy ostatecznie uda im się trafić do Europy. Wówczas ich terminarz będzie pękał w szwach.