Wiosną Wisła zmieniła się nie do poznania. Znaczną część jesieni drużyna grała słabo, a efektem było zakończenie rundy dopiero na dziesiątym miejscu. Nowy prezes Jarosław Królewski zimą postawił jednak wszystko na jedną kartę, zdecydował się na dyrektora sportowego Kiko Ramireza oraz zaciąg piłkarzy z Hiszpanii, i wiosna wygląda już zupełnie inaczej. W tej rundzie krakowianie wygrali wszystkich sześć spotkań i są zdecydowanie najlepiej punktującą drużyną (Ruch Chorzów zdobył 14 punktów, a ŁKS - 11). Dzięki tak świetnej serii krakowianie przesunęli się aż na trzecie miejsce (mogą spaść na czwarte, bo Termalica Bruk-Bet Nieciecza ma jeszcze do rozegrania spotkanie z Puszczą Niepołomice), a ich szanse na awans zdecydowanie wzrosły. Według Piotra Klimka, który na Twitterze przeprowadza matematyczne analizy m.in. sytuacji w I lidze, krakowianie obecnie mają 25 proc. szans na zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca, które daje bezpośredni awans. Ogólnie jednak ich szanse na wejście do Ekstraklasy wynoszą 45 proc., ponieważ awans (poprzez baraże) uzyska także jedna z drużyn z miejsc 3. - 6. "Wszystko jest możliwe w I lidze, w rozumieniu pozytywnym, jak i negatywnym, więc trzeba być wybitnie skupionym i konsekwentnym. Jak tu teraz wytrzymać bez piłki dwa tygodnie? Regenerujemy się, leczymy urazy, ciężko pracujemy i zapraszamy na mecz 1 kwietnia" - podsumował na Twitterze sytuację w tabeli Jarosław Królewski, prezes Wisły. W przerwie reprezentacyjnej wiślacy mają zaplanowane sparingi, a w kolejnym spotkaniu ligowym podejmują Chrobrego Głogów. - Cieszę się, że seria trwa, bo to buduje nasz zespół. Musimy kontynuować pracę i kolejny krok już za dwa tygodnie - podkreślał trener Radosław Sobolewski po ostatniej wygranej ze Skrą Częstochowa (3-1). PJ