Dla Szulczka to pierwsza samodzielna praca w Ekstraklasie, wcześniej na tym poziomie był tylko asystentem Artura Skowronka w Wiśle Kraków. Nieco ponad rok temu odszedł jednak z Krakowa do spadkowicza z pierwszej ligi - Wigier Suwałki. I tam, zaraz na starcie, błysnął w niecodzienny sposób. Na początku września jego zespół grał w Stargardzie z Błękitnymi - gospodarze wywalczyli rzut wolny przed polem karnym Wigier. Dość nieoczekiwanie skrajnym zawodnikiem w murze gości został... bramkarz Hieronim Zoch. Takie sytuacje są spotykane w futsalu, ale w zawodowej piłce nożnej - już niekoniecznie. Pomysł w sumie wypalił, bo gol nie padł - piłka minęła mur, ale sprzed bramki wybił ją głową jeden z obrońców Wigier. Warta Poznań? Rzeczy, które trzeba delikatnie skorygować Od tamtego meczu minęło już ponad 14 miesięcy, teraz Szulczek rozpoczął nową pracę w Warcie. Tu ma do dyspozycji wyższego o 9 cm od Zocha bramkarza Adriana Lisa. W murze byłby z pewnością sporym atutem, zwłaszcza, gdyby mógł podnieść ręce. - Tamta sytuacja w Wigrach wyszła częściowo od drużyny, bo robiliśmy wtedy różne warianty. Natomiast jeśli kiedyś drużyna przyjdzie i powie, że takie coś może pomóc, to czemu nie? Jak Ivi Lopez ustawia piłkę na 22. metrze od naszej bramki, to można się spodziewać, że ta bramka padnie. Tak ma ustawiony celownik. A jeśli coś takiego zrobimy, to możemy się od tej bramki uchronić - mówi Dawid Szulczek. I dodaje: - Najważniejsze, aby to coś było skuteczne, a nie tylko ekstrawaganckie. Nie planuję tego wprowadzać w Warcie, ale są inne rzeczy, które chciałbym delikatnie skorygować. One nie są jednak tak szalone jak tamta sytuacja . Warta Poznań - Wisła Płock. Transmisja W sobotę Dawid Szulczek pierwszy raz poprowadzi drużynę w PKO Ekstraklasie - stanie się to w meczu z Wisłą Płock. Początek spotkania o godz. 12.30, transmisja w Canal+ Sport, relacja "na żywo" na sport.interia.pl. Andrzej Grupa