Faworytem spotkania byli tyszanie, którzy przed meczem mieli zaledwie trzy punkty straty do drugiego w tabeli Radomiaka i trzeciego ŁKS-u. Tyszanie wciąż walczą o bezpośredni awans do Ekstraklasy. Gospodarze mają cele zupełnie inne: w tabeli wyprzedzają jedynie GKS Bełchatów i marzą o utrzymaniu się. GKS Tychy: nie cieszył się, bo strzelił kolegom Trener gości Artur Derbin zdecydował się w porównaniu do poprzedniego meczu aż na siedem zmian! Z kolei trener Łukasz Włodarek, który - choć nie ma odpowiednich uprawnień - zyskał pozwolenie na prowadzenie drużyny do końca sezonu, postąpił odwrotnie: wystawił ten sam skład.Lepiej wyszli na tym goście. Tuż przed przerwą obrońca Kamil Szymura po centrze z rzutu rożnego strzelił głową gola. Nie okazywał radości, bo do Tychów przyszedł właśnie z Jastrzębia. GKS Jastrzębie: bramkarzowi pomógł słupek Druga połowa była interesująca, choć już nic się nie zmieniło. Gospodarze wielokrotnie mogli wyrównać, ale przy strzałach Farida Alego dobrze spisał się tyski bramkarz Adrian Odyjewski. Z kolei po przeciwnej stronie Mariusz Pawełek był przy świetnym strzale Łukasza Grzeszczyka bezradny, ale piłka trafiła w słupek. Z kolei gdyby potężny strzał zawodnika gospodarzy Marka Mroza zmieścił się w bramce - byłby to gol sezonu. Sprawę mógł załatwić Szymon Lewicki, ale niemiłosiernie spatałaszył sytuację sam na sam. GKS 1962 Jastrzębie - GKS Tychy 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Szymura (42., głową)GKS Jastrzębie: - Pawełek - Kulawiak, Komor, Szcześniak, Witkowski - Bielak, Mróz, Ali, Mróz, Zejdler (46. Feruga) - Jadach, Szczepan GKS Tychy: Odyjewski - Połap, Sołowiej, Szymura, Szeliga - Norkowski (77. J. Piątek), Paprzycki, Biel (65. K. Piątek), Grzeszczyk, Moneta (65. Steblecki) - Lewicki Sędzia: Krasny (Kraków) Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM Sprawdź teraz!