Wyjaśnił, że nie chce, by jego sprawy prywatne były kojarzone z klubem. Prokuratura Regionalna w Białymstoku ponad rok temu zarzuciła mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura podaje, że śledztwo dotyczy między innymi "wielomilionowych tzw. karuzelowych wyłudzeń podatku VAT". W przypadku Dariusza Mazura (zgadza się na podawanie personaliów) chodzi o kwotę ok. 90 mln zł podatku VAT. On sam mówi, że jest niewinny. Mazur na konferencji prasowej powiedział w czwartek, że decyzję o rezygnacji podjął w styczniu, ale chciał dokończyć kilka spraw w Wigrach, m.in. przygotować klub do przekształcenia w spółkę akcyjną. Dodał również, że chciał odejść po przygotowaniu klubu do rundy wiosennej, pozałatwiać sprawy transferowe. Zaznaczył, że chodzi mu o dobro klubu. Dalej zamierza sponsorować Wigry. Deklaruje, że będzie także wiernym kibicem klubu. - Nie mogę dopuścić, żeby ktoś mógł psuć wizerunek Wigier, psuć markę Wigier Suwałki. Nikt nie może stać ponad klubem. To dobro naszego miasta - podkreślił ustępujący prezes. Wigry borykają się także z problemami finansowymi. Niedawno prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz poinformował na posiedzeniu rady miejskiej, że klub ma ponadmilionową "dziurę budżetową". Szacowane koszty rundy wiosennej mają wynieść 2 126 500 zł, natomiast łączne przychody Wigier to 1 mln 26 tys. zł. Brakujące środki mają pochodzić z budżetu miasta oraz spółek miejskich. Klub Wigry Suwałki powstał w 1947 roku. Drużyna w 2014 roku awansowała do 1. ligi piłkarskiej i gra w niej do tej pory. Obecnie jest na 7. miejscu w tabeli. Celem klubu jest utrzymanie się w tych rozgrywkach.