Stowarzyszenie Pierwsza Liga Piłkarska zarekomendowało ograniczanie wynagrodzeń zawodników w związku z pandemię koronawirusa. Według PLP zarobki piłkarzy powinny być obniżone o 50 proc., jednak do kwot nie niższych niż 4 tys. zł brutto. Taki układ miałby obowiązywać do końca sezonu 2019/20, ale nie krócej niż do 30 czerwca (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ). W związku z tą rekomendacją oficjalnie decyzję podjęła na razie tylko Miedź Legnica. Choć słychać głosy, że takie cięcia dla I-ligowych zawodników są dość drastyczne, to jednak trenerzy i piłkarze spadkowicza z Ekstraklasy zgodzili się na nie.- Jestem zbudowany ich postawą, bo z dużym zrozumieniem i odpowiedzialnością podeszli do obecnej sytuacji - mówi właściciel Miedzi Andrzej Dadełło na oficjalnej stronie klubu.Na 50-procentowe obniżki w imieniu sztabu trenerskiego zgodził się trener Dominik Nowak, a w imieniu drużyny - kapitan Grzegorz Bartczak.- Widzimy co się dzieje dookoła, jaki wpływ ma koronawirus na gospodarkę, w tym także na firmy, które sponsorują Miedź. Jestem związany z Miedzią od 2013 roku. Przez ten czas klub i jego właściciel pan Andrzej Dadełło zawsze był i jest uczciwy wobec nas, a pensje zawsze były wypłacane na czas. Skoro teraz klub poprosił nas o pomoc, to nie wyobrażam sobie innego wyjścia, jak zgoda na zaproponowane rozwiązanie - powiedział Grzegorz Bartczak, kapitan Miedzi.Dadełło: - Dziękuję zawodnikom i trenerom. Nie wiemy, jak długo jeszcze potrwa pandemia koronawirusa, ale zrobię wszystko, by klub przetrwał ten trudny okres. Wyniki i tabela 1. ligi PJ