Kliknij, aby przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych Inauguracja nowego sezonu Ekstraklasy w Legnicy była tym donioślejsza, że Miedź na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce grała po raz pierwszy. Beniaminek już od paru sezonów szykował się do awansu, co ostatecznie udało im się przed kilkoma miesiącami. Niemal wszyscy podopieczni trenera Dominika Nowaka znali już smak Ekstraklasy z poprzednich klubów, więc nie ma się co dziwić, że w ich grze nie widać było presji nowicjuszy. Przeciwnie, w pierwszej połowie to beniaminek miał przewagę i był bliższy wyjścia na prowadzenie. Pierwszą dobrą okazję stworzyła sobie jednak Pogoń. Po akcji dwóch Adamów - Frączczaka i Buksy - na piąty metr dośrodkował ten drugi, a strzał głową oddał aktywny dziś Tomasz Hołota. Trafił jednak prosto w ustawionego na środku bramki Łukasza Sapelę, który instynktownie interweniował. W odpowiedzi zaatakowała Miedź i groźnie pod bramką Jakuba Bursztyna było po strzałach Rafała Augustyniaka i Mateusza Piątkowskiego, ale uderzenie pierwszego zostało zablokowane, a drugi z nich posłał piłkę w trybuny. Chwilę później po dośrodkowaniu Wojciecha Łobodzińskiego na bramkę rywala uderzył Frank Adu Kwame, trafiając prosto w słupek. Dobijał jeszcze Henrik Ojamaa, lecz zupełnie niecelnie. W samej końcówce pierwszej połowy sędzia Paweł Raczkowski dwukrotnie korzystał z systemu VAR - raz osobiście, a raz przez konsultację z sędzią asystentem. Arbiter uznał, że odbicia piłki ręką najpierw przez Sebastiana Walukiewicza, a potem przez Tomislava Bozicia nie kwalifikowały się do podyktowania "jedenastek". Trener Kosta Runjaić już w przerwie zdjął z boiska niewidocznego Sebastiana Kowalczyka, którego miejsce zajął debiutujący w Ekstraklasie Bośniak Zvonimir Kożulj. Miedź w drugiej części nieco spuściła tonu, oddając inicjatywę Pogoni. Ta jednak miała problemy z przedarciem się w okolice szesnastki zdyscyplinowanego w defensywie rywala. W dobrej sytuacji znaleźli się co prawda najpierw Radosław Majewski, a potem Frączczak, ale za każdym razem chorągiewka sędziego liniowego wędrowała w górę. Z dobrej strony pokazywał się za to 18-letni Sebastian Walukiewicz, grający na środku obrony Pogoni. Raz nawet był bliski zdobycia bramki, ale jego bombę z dystansu zdołał obronić Sapela. Dziesięć minut przed końcem raz jeszcze w doskonałej sytuacji znalazł się Majewski, mając piłkę sześć metrów przed bramką rywala. Jego strzał odbił się jednak rykoszetem i Pogoń miała jedynie rzut rożny. "Portowcy" wyglądali na pogodzonych z remisem i w doliczonym czasie gry zostali za to ukarani. Rezerwowy Petteri Forsell dostał świetne podanie od Łobodzińskiego i w polu karnym przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową, po czym uderzył wolejem po dalszym rogu. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, nim wpadła do bramki. Wojciech Górski Miedź Legnica - Pogoń Szczecin 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Forsell (90+1.). Żółta kartka - Miedź Legnica: Wojciech Łobodziński. Pogoń Szczecin: Zvonimir Kozulj. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 5 587. Miedź Legnica: Łukasz Sapela - Grzegorz Bartczak, Jonathan de Amo, Tomislav Bozic, Frank Adu Kwame - Wojciech Łobodziński, Rafał Augustyniak, Omar Santana, Marquitos (65. Petteri Forsell), Henrik Ojamaa (74. Fabian Piasecki) - Mateusz Piątkowski. Pogoń Szczecin: Jakub Bursztyn - David Niepsuj, Sebastian Walukiewicz, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Adam Frączczak, Tomasz Hołota, Radosław Majewski, Kamil Drygas (86. David Stec), Sebastian Kowalczyk (46. Zvonimir Kozulj) - Adam Buksa (57. Hubert Matynia). Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Ranking Ekstraklasy - sprawdź!