Miedź była największym rozczarowaniem rundy jesiennej pierwszej ligi. Klub, który finansowo i organizacyjnie może śmiało konkurować z niektórymi zespołami z Ekstraklasy, zamiast bić się o awans, tułał się w dolnych regionach tabeli. Po zmianie trenera Wojciecha Stawowego na Kudybę sytuacja się nieco poprawiła, ale 13. miejsce po jesieni i tak zostało przyjęte w Legnicy z wielkim rozczarowaniem. Szkoleniowiec Miedzi zdradził, że po nieudanej pierwszej części sezonu właściciel klubu Andrzej Dadełło dopiero teraz wraca powoli do równowagi. - Ja to rozumiem, bo mocno się angażuje w klub, który jest na tak wysokim poziomie organizacyjnym właściwie dzięki niemu. Czasu już jednak nie cofniemy i teraz powinniśmy patrzeć naprzód. Mam półtora roku, aby doprowadzić zespół do ekstraklasy i to jest teraz najważniejsze - dodał. Pierwszym zadaniem Kudyby jest jednak ucieczka z dolnych regionów tabeli. Szkoleniowiec zwraca uwagę, że na pierwszych sześć kolejek wiosennych, aż cztery jego zespół gra na własnym boisku. - Będziemy chcieli to wykorzystać i po tych spotkaniach być już znacznie wyżej w tabeli. W dalszej kolejności będziemy chcieli scementować zespół, dobrze przeegzaminować niektórych zawodników, aby w czerwcu dokonać kilku tylko zmian i od nowego sezonu bić się o awans - wyjaśnił trener Miedzi. Po nieudanej jesieni szatnia legnickiego zespołu została poważnie przewietrzona. Miedź opuściło dziesięciu zawodników, a w to miejsce ściągnięto pięciu. - Nie liczy się ilość, ale jakość. Uważam, że doszli do nas gracze, którzy podniosą nasza jakość i będą dużym wzmocnieniem - krótko skomentował Kudyba. Atak mają wzmocnić Jorge Kadu, który ostatnio występował w ekstraklasowym Zawiszy Bydgoszcz, grający w latach 2009-11 w Arce Gdynia Tadas Labukas i strzelający dużo goli w rezerwach Adam Wasilewski. W obronie ważnym ogniwem może stać się Adrian Mrowiec z Ruchu Chorzów. Do Legnicy ściągnięto również 21-letniego bramkarza Dawida Smuga, który przez ostatnie dwa sezony był w rezerwach Interu Mediolan. Miedź nie wyjechała zimą na zagraniczne zgrupowanie, ale według Kudyby to nie będzie miało wpływu na postawę zespołu w lidze. - Pracowaliśmy solidnie i uważam, że jesteśmy na dobrym etapie motorycznym. Rozegraliśmy też 11 sparingów, w których nie wyniki, ale gra była najważniejsza i z całym sztabem szkoleniowym mogliśmy być zadowoleni. Jesteśmy gotowi do rundy wiosennej i już się nie mogę doczekać meczu z Dolcanem Ząbki. Wygrana dodałaby nam pewności i wierzę, że tak będzie - podsumował szkoleniowiec Miedzi.