Dla Czekaja, który ostatni mecz w ekstraklasie rozegrał we wrześniu 2014 roku, przejście z ekstraklasowego klubu do II ligi wcale nie musi okazał się zesłaniem. Obrońca, niegdyś namaszczany na następcę w drużynie z ul. Reymonta samego Arkadiusza Głowackiego, jak nic innego potrzebuje regularnej gry i zaufania, które w Wiśle się skończyło. Kontrakt Czekaja z "Białą Gwiazdą" dobiegł końca już w czerwcu i do tej pory nie został przedłużony. Nie czekając z założonymi rękami, niespełna 25-letni defensor związał się półrocznym kontraktem z Rozwojem Katowice. W barwach Wisły, z którą był związany przez całą dotychczasową karierę, Czekaj zaliczył 27 występów w ekstraklasie, a na koncie ma także występy w Lidze Europy. Ostatnie oficjalne mecze rozegrał jesienią 2015 w trzecioligowych rezerwach "Białej Gwiazdy". Potem zmagał się z problemami zdrowotnymi, które po zabiegu rekonstrukcji więzadeł krzyżowych Michał Czekaj, wykluczoły go z uprawiania zawodu na blisko rok. Rosły (195 cm) środkowy obrońca, od początku okresu przygotowawczego trenował z Rozwojem i wziął udział w sparingu z GKS-em Tychy. W poniedziałek podpisał przy ul. Zgody kontrakt do 30 czerwca 2017. To pierwsze tej zimy wzmocnienie katowickiej drużyny, ale włodarze klubu zapowiadają kolejne, dobre wieści dla kibiców.