<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga-regular-season,cid,696,sort,I">1. liga - zobacz wyniki, strzelców, tabelę i układ par w ostatnich kolejkach</a> W pierwszej rundzie górą byli łodzianie, ale Sandecja przegrała po bardzo zaciętym spotkaniu zaledwie 0-1 i to po golu z rzutu karnego. Teraz Sandecja zapowiada rewanż, a przemawia za nią m.in. fakt, że w tym sezonie jeszcze przed własną publicznością nie przegrała. Zespół z Nowego Sącza jest rewelacją rozgrywek. Po awansie do 1. ligi błyskawicznie włączył się do walki o Ekstraklasę. Pięć kolejek przed końcem tylko "Biało-czarni" mają tyle samo strzelonych goli co Widzew, o którym można powiedzieć, że właściwie już jest klubem na poziomie Ekstraklasy. W poprzedniej kolejce zespół prowadzony przez Pawła Janasa pokonał w Katowicach GKS 3-0, udowadniając tym samym, że potrafi wygrywać bez czołowego zawodnika Mindaugasa Panki, którego z gry wyłączyła kontuzja. Łodzianie prowadzą w tabeli z dużą przewagą nad grupą pościgową, choć w praktyce nikt nie ma szans na pozbawienie ich pierwszego miejsca na finiszu rozgrywek. Drugi w tabeli Górnik Zabrze i trzecia Sandecja walczą już tylko o drugą pozycję, premiowaną awansem do Ekstraklasy. Zabrzanie mają dzisiaj zdecydowanie łatwiejsze zadanie - grają u siebie ze zdegradowaną już, ostatnią w tabeli Stalą Stalowa Wola. W poprzedniej kolejce szanse powrót do elity praktycznie stracił ŁKS Łódź, który przegrał z Flotą Świnoujście 0-1. Łodzianie tracą już do Górnika i Sandecji sześć punktów.