Mecz lepiej rozpoczął się dla piłkarzy ŁKS-u, którzy w 30. minucie cieszyli się z prowadzenia. W zamieszaniu w polu karnym Widzewa najwięcej zimnej krwi zachował Rafał Kujawa i efektownym strzałem piętą wpisał się na listę strzelców. Strata gola rozdrażniła prowadzących w tabeli 1. ligi gości. Zawodnicy Widzewa zabrali się za odrabianie strat i jeszcze przed przerwą zadali dwa potężne ciosy, które zachwiały lokalnym rywalem. Najpierw w 41. minucie do wyrównania doprowadził Darvydas Sernas, a 180 sekund później podopieczni Pawła Janasa wyszli na prowadzenie po trafieniu Mindaugasa Panki. Dobrą okazję na podwyższenie wyniku miał Marcin Robak w 78 minucie, jednak biegnąc z piłką przez kilkadziesiąt metrów zdołał oddać tylko lekki strzał na bramkę Wyparły. Chwilę potem na bramkę ŁKS uderzał Łakomy, ale nie trafił w bramkę. W 82. minucie groźnie strzelał Kuklis, ale dobrze obronił Wyparło parując piłkę po tym uderzeniu. Trzecia bramka padła jednak dosłownie kilkanaście sekund później Łukasz Broź z najbliższej odległości trafił do siatki Wyparły po podaniu Piotra Grzelczaka. ŁKS został dobity w ostatniej minucie spotkania, kiedy to podanie Panki na bramkę zamienił Marcin Robak (strzelił pod ręką interweniującego Wyparły). "Dziękuję swojemu zespołowi za to, że potrafił odwrócić losy spotkania. ŁKS postawił nam trudne warunki. Dobrze, że przed przerwą wyszliśmy na prowadzenie, bo byłoby ciężko o korzystny wynik" - powiedział po meczu trener Widzewa Paweł Janas. "Przeciwnik wykorzystał bezlitośnie błędy, które popełniliśmy. Kluczowe były bramki z końcówki pierwszej połowy" - dodał szkoleniowiec ŁKS Grzegorz Wesołowski. Na trybunach zabrakło kibiców Widzewa, którzy mają tzw. zakaz stadionowy (efekt zamieszek po jesiennym meczu z Górnikiem w Zabrzu). Kilka godzin przed niedzielnym spotkaniem nie obyło się jednak bez awantur. Łódzka policja zatrzymała pięciu pseudokibiców po tym, jak grupa chuliganów obrzuciła funkcjonariuszy kamieniami. ŁKS - Widzew Łódź 1-4 (1-2) Bramki: 1-0 Kujawa (30.), 1-1 Sernas (41.), 1-2 Panka (44.). 1-3 Ł. Broź 82. 1-4 Robak 90. ŁKS: Wyparło - Łakomy, Adamski, Hajto, Balaz, Gevorgyan, Świerczewski, Nawrocik (81. Wolański), Madejski (63. Drumlak), Kujawa, Gikiewicz Widzew: Mielcarz - Ukah, Bieniuk, Szymanek, Dudu, Ostrowski (68. Broź), Panka, Kuklis, Grzelczak, Sernas (90. Grzeszczyk), RobakSernas, Robak Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom) CZYTAJ TEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/1-liga/news/lodz-kamienie-kiboli-kontra-policyjne-armatki,1448680">Łódź: Kamienie kiboli kontra policyjne armatki</a> W niedzielę odbyło się również inne derbowe spotkanie, w którym GKS Katowice zremisował bezbramkowo z Górnikiem Zabrze. Jednym ze smaczków tego meczu był fakt, że od niedawna drużynę z Zabrza prowadzi Adam Nawałka - wcześniej szkoleniowiec GKS. Druga w tabeli Pogoń Szczecin zremisowała w sobotę na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:0, przez co strata "Portowców" do Widzewa wynosi już osiem punktów. Trzecia w tabeli Sandecja Nowy Sącz i czwarty ŁKS tracą do lidera dziesięć punktów. Sobotni mecz Flota Świnoujście - MKS Kluczbork został przełożony z powodu opadów śniegu i złego stanu murawy. W ośmiu spotkaniach 20. kolejki padły 23 gole. Sędziowie pokazali 27 żółtych i trzy czerwone kartki. Na trybunach usiadło ok. 24 tysięcy widzów, z czego po siedem tysięcy w Łodzi i Katowicach. Wyniki meczów I ligi 2010-03-06: Wisła Płock - Górnik Łęczna 3:1 (3:0) Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 0:0 KSZO Ostrowiec Św. - Stal Stalowa Wola 2:0 (1:0) GKP Gorzów Wlkp. - Znicz Pruszków 2:2 (1:0) Flota Świnoujście - MKS Kluczbork nie odbył się Dolcan Ząbki - Warta Poznań 1:2 (0:0) 2010-03-07: ŁKS Łódź - Widzew Łódź 1:4 (1:2) GKS Katowice - Górnik Zabrze 0:0 Motor Lublin - Sandecja Nowy Sącz 1:4 (0:3)