ŁKS ma już tylko teoretyczne szanse na pozostanie w gronie najlepszych polskich drużyn. Przed dodatkową rudną rozgrywek zespół z Łodzi zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i traci aż 14 punktów do pierwszego miejsca gwarantującego pozostanie w elicie. Optymizmu kibicom beniaminka nie dodaje też forma prezentowana ostatnio przez piłkarzy trenera Wojciecha Stawowego, którzy w dwóch ostatnich meczach z Jagiellonią Białystok i Śląskiem Wrocław stracili siedem goli i nie zdobyli ani jednego. Opiekun łodzian zapewnił jednak, że wszystkim w ŁKS wciąż zależy na pozostaniu w ekstraklasie, w związku z czym jego zawodnikom nie brakuje motywacji do dalszej walki. "Mocno to wszystko przeżywamy, mamy świadomość, że jest bardzo źle, ale chcemy to z każdym najbliższym meczem zmieniać i z takim nastawieniem jedziemy do Lubina" - przekonywał Stawowy. Konfrontacją z Zagłębiem łodzianie rozpoczną w piątek rywalizację w dodatkowej rundzie. To rywal, który zdobył 17 punktów więcej i nieźle prezentuje się po wznowieniu rozgrywek. Trener ŁKS podkreślił, że w tym spotkaniu chce, by jego zespół prezentował się lepiej niż ostatnio i przede wszystkim z determinacją dążył do długo oczekiwanego zwycięstwa.