Skoro jednak ŁKS myśli o bezpośrednim awansie do ekstraklasy, mecze u siebie i z nisko notowanym przeciwnikiem musi wygrywać. W łódzkim zespole liczą, że dwa ostatnie sukcesy przy al. Unii 2 - awans w Pucharze Polski i wygrana w lidze z Sandecją Nowy Sącz - oznaczają koniec problemów w meczach u siebie. Łodzianie mieli bowiem passę trzech meczów bez wygranej, w tym dwóch porażek u siebie. - To miało wpływ na odbudowanie mentalne drużyny. Widać od razu inną radość w treningu, zawsze dobre wyniki pomagają w tym procesie - przyznaje trener ŁKS. ŁKS - Zagłębie: gospodarze wciąż osłabieni Zespoły pierwszej ligi rozegrały pół rundy jesiennej (zaplanowano 20. Kolejek - trzy przeniesiono z wiosny). ŁKS wciąż nie gra na miarę możliwości. Do miejsc gwarantujących bezpośredni awans traci sześć punktów. Duża rolę w takiej sytuacji odegrała plaga kontuzji. Trener ŁKS wciąż ma duże problemy nawet, by skompletować pełną kadrę meczową. Z tego powodu dwóch kolejnych piłkarzy rezerw zostało zgłoszonych do rozgrywek pierwszej ligi. Z ważnych graczy wciąż nie może liczyć m. in. na Nacho Monsalve, Stipe Juricia, Piotra Janczukowicza czy Michała Trąbkę. Jest szansa, że wróci lider Pirulo, ale Hiszpan miał być gotowy już na niedzielę, a nie było go w kadrze. W zespole rywala doszło już do zmiany trenera - Kazimierza Moskala (byłego trenera ŁKS) zastąpił Artur Skowronek. Pod jego wodzą Zagłębie zatrzymało dotychczasowego lidera Koronę Kielce i to na pewno jest ostrzeżenie dla łodzian. Zespół z Sosnowca ma jednak zaledwie siedem punktów podobnie jak trzy inne najgorsze drużyny w pierwszej ldize. Nowe oblicze Zagłębia Sosnowiec - Zagłębie od razu pokazało inny styl w defensywie i ofensywie. Choć mecz zakończył się bez bramek, to oddali więcej strzałów na bramkę niż Korona. Mieliśmy jednak tylko jeden mecz do analizy pod wodzą nowego trenera - podkreśla trener Vicuna. - Mają piłkarzy, na których trzeba zwrócić uwagę jak np. szybkich Pawłowskiego i Bryłę, nieźle grającego lewą nogą Seedorfa, a także dobrego napastnika jak na pierwsza ligę Sobczaka. Grają teraz trójką obrońców i sprawnie przechodzą z obrony do ataku. Także stałe fragmenty to atut tego zespołu, bo ma wysokich zawodników obronie. Szkoleniowiec podkreśla, że jego zespół czeka trudne zadanie, dlatego... - Cała drużyna musi być w formie, a nie tylko jeden piłkarz. Nie jedenastu zawodników, ale też zmiennicy. Kluczowa będzie szybka gra skrzydłowych i kontrolowanie przebiegu meczu - twierdzi trener Vicuna. ŁKS - Zagłębie: transmisja Mecz ŁKS z Zagłębiem Sosnowiec pokaże Polsat Sport Extra. Początek spotkania o godz. 20:30. AK