Ten minimaraton spotkań jego podopieczni zaczęli w niedzielę i na stadionie Widzewa zremisowali 2:2, choć prowadzili 2:0. W środę w 1/6 finału Pucharu Polski rozegrali wyrównana spotkanie z Zagłębiem, ale przegrali 0:1. ŁKS lepszy od Widzewa, równy Zagłębiu - Dla mnie te ostatnie spotkania powinny dodać pewności siebie zespołowi. Zagrały właściwie dwa różne składy. Z Zagłębiem było bowiem dziewięć zmian w porównaniu do spotkania z Widzewem. Mimo to z zespołem z ekstraklasy zagraliśmy solidnie i po 90 minutach sprawiedliwy byłby remis - twierdzi trener Vicuna. - Z liderem pierwszej ligi daliśmy radę, mieliśmy sporo fragmentów dobrej gry i po prostu byliśmy lepsi. Dużo zmian w tych dwóch spotkaniach sprawia, że hiszpański szkoleniowiec nie obawia się, by jego zawodnikom mogło zabraknąć sił. - Na pewno z Górnikiem na boisko wyjdą zawodnicy, którzy nie grali w środę, ale nie tylko. Poza tym jesteśmy zawodowcami i powinniśmy mieć siły na występy co trzy dni - zauważa trener Vicuna. ŁKS szanuje każdego rywala Teoretycznie Górnik będzie najłatwiejszym rywalem. W 14. meczach zdobył tylko dziesięć punktów i przed 15. Kolejką był ostatni w tabeli (razem ze Stomilem Olsztyn). Trener ŁKS zauważa jednak, że wcale nie jest łatwo pokonać zespół z Polkowic. - W ośmiu meczach zdobyli punkty. Tylko jedno wygrali i siedem zremisowali [do tego sześć porażek - przyp. red.]. To pokazuje, że nie jest ich łatwo pokonać - uważa trener ŁKS. - W pierwszej lidze trzeba szanować każdego rywala. Oni też trenują, analizują i podchodzą profesjonalnie. Do końca rundy zostało pięć spotkań i każde traktujemy jak finał. Musimy zdobywać trzy punkty. Przed spotkaniem z Górnikiem w zespole jest coraz mniej problemów zdrowotnych, ale na pewno zabraknie Marka Kozioła, Kamila Dankowskiego, Michała Trąbki i Piotra Janczukowicza. ŁKS - Górnik Polkowice: transmisja Mecz 15. kolejki pierwszej ligi można obejrzeć w Polsacie Go Box. Początek spotkania o godz. 20:30. AK