Za awans do grupy mistrzowskiej w poprzednim roku, piłkarze, kadra szkoleniowa, masażyści, a także działacze mieli otrzymać specjalna premię. Chodzi o kwotę miliona złotych brutto. Zobowiązania, podjęte jeszcze przez poprzedni zarząd, nie zostały zrealizowane. Jak twierdzi weszlo.com, Ruch w obecnym procesie licencyjnym nie wykazał tych zobowiązań, nie powinien więc otrzymać licencji. W chorzowskim klubie twierdzą jednak coś innego. Członkowie Komisji Licencyjnej mają znać całą sprawę.- Jeśli Komisja Licencyjna zwróci się do klubu o szersze wyjaśnienie tej sprawy, to z całą pewnością przekażemy jej swoją wiedzę. Nie jest prawdą, że cokolwiek przed komisją ukrywaliśmy. Sprawa nie jest zresztą tak jednoznaczna, jak sugerują niektóre medialne enuncjacje - tłumaczy Witold Jajszczok, rzecznik prasowy Ruchu.Co ciekawe z dokumentu przedstawionego przez weszlo.com wynika, że 100 proc. premii za awans do grupy mistrzowskiej w poprzednim sezonie, podobnie jak niektórzy piłkarze, z Łukaszem Surmą, Matuszem Putnockym, Markiem Zieńczukiem czy trenerem Waldemarem Fornalikiem, miał też otrzymać ówczesny wiceprezes Mirosław Mosór...Nowy prezes Janusz Paterman, który szefuje klubowi od początku marca tego roku, razem ze swoimi wspólnikami, "wpakował" w Ruch w przeciągu kilku tygodni ok. 9,5 mln złotych. Pomogło to w otrzymaniu licencji na nowym sezon. Jak jednak widać, działania poprzednich władz spowodowały, że co chwila wypada kolejny trup z szafy... ZICH