Lech - Wisła. Nie ma większego kłamstwa niż tabela Mecz w Poznaniu dosadnie udowodnił, że sugerowanie się tabelą po kilku meczach jest dość naiwne. Przed spotkaniem Wisła była czwarta, Lech pierwszy, ale okazało się, że tylko poznaniacy zasługują na swoją pozycję. Zresztą wystarczy napisać, że gdyby Wisła miała trzy punkty mniej, to do Poznania jechałaby jako... 13. drużyna Ekstraklasy. Mecz w Poznaniu pokazał, że podium Ekstraklasy, to dziś dla Wisły za wysokie progi. Lech - Wisła. Upychanie na siłę Skoro w formie są zarówno Felicio Brown Forbes, jak i Jan Kliment, to trener Adrian Gul’a uparł się, że obaj napastnicy powinni grać w pierwszym składzie. Z Lechią Czech był przyklejony do skrzydła, z Lechem miał wchodzić na pozycję drugiego napastnika, ale znowu brakowało go z boku. Nie wygląda to dobrze. Lech - Wisła. Nad tą maszyną jeszcze wiele pracy Trener Gula’a ma swój pomysł na Wisłę i bardzo dobrze. Chce rozgrywać od tyłu, grać podaniami, prowadzić mecz. To samo krakowianie mieli zrobić w Poznaniu, ale Lech szybko pokazał, że Wisła na dominację na wyjeździe z takim rywalem jeszcze nie jest gotowa. Paweł Kieszek był zmuszany do wykopywania piłki, a Lech po jej przejęciu rozpędzał się momentalnie. Co z tego, że do przerwy Wisła miała większe posiadanie, skoro zagrażał tylko Lech? Lech - Wisła. Bramkarski ból głowy W poprzednim sezonie do Mateusza Lisa wielu pretensji nie można było mieć, ale po jego odejściu zaczynają się schody. Mikołaja Biegańskiego zastąpił Paweł Kieszek, bo trener Adrian Gul’a do końca nie był zadowolony z gry młodego bramkarza. Do bramki wskoczył Kieszek i w meczu z Lechią nie zrobił wszystkiego, by zapobiec drugiej bramce, a w Poznaniu dał plamę po całości przy pierwszym golu. Czas na kolejną zmianę? Lech - Wisła. Próba charakteru W momencie, gdy Wisła ograła Legię i podniosła się w meczu z Lechią (z 0-2 na 2-2), krakowianie otrzymali cios, po którym mogą wylądować na intensywnej terapii. Tyle że czasu na to nie ma, bo już w środę Wisłę czeka mecz Pucharu Polski ze Stalą Mielec. Czy Gul’a podniesie zespół? Czy jego piłkarze mają wystarczająco mocne charaktery? Odpowiedź już za kilka dni. Piotr Jawor