Kuriozum w polskim klubie. Piłkarz "uciekł" ze zgrupowania. Zaskakujący powód
Takiej historii dawno w polskim futbolu nie było. Napastnik Śląska Wrocław, Assad Al-Hamlawi, samowolnie opuścił przedsezonowe zgrupowanie. Klub zapowiedział wyciągniecie wobec niego surowych konsekwencji. Do akcji wkroczyli jednak agenci pilotujący karierę 24-letniego zawodnika. "Piłkarz doświadczył epizodu lęku i czuł się tak przytłoczony emocjonalnie, że obawiał się, iż w gniewie powie lub zrobi coś, czego później mógłby żałować. Z tego powodu wycofał się i odizolował" - piszą w oświadczeniu publikowanym przez serwis Transfery.info.

Assad Al-Hamlawi dołączył do Śląska Wrocław ostatniej zimy. Zrobił wiele, by pomóc zespołowi w walce o uniknięcie degradacji z Ekstraklasy. W 16 występach zdobył siedem goli.
Klub wierzył, że zawodnik będzie zdobywał bramki także na arenach pierwszoligowych. Tymczasem w niedzielę gruchnęła nowina, że piłkarz z palestyńskim paszportem samowolnie opuścił zgrupowanie, by wymusić zgodę na transfer. Reakcja Śląska była natychmiastowa.
Śląsk Wrocław straci snajpera? Agenci Al-Hamlawiego tłumaczą "dezercję"
"Nie ma i nigdy nie będzie zgody Śląska Wrocław na takie zachowanie. W związku z tym WKS zerwał obecne rozmowy transferowe i jednoznacznie deklaruje, że zgodzi się na sprzedaż zawodnika wyłącznie po wpłynięciu oferty satysfakcjonującej klub" - poinformowano.
"Rzecz jasna Śląsk będzie również dochodzić swoich praw od zawodnika, który nie wypełnił obowiązków zawartych w kontrakcie, czym pokazał nie tylko brak szacunku wobec Śląska Wrocław, kolegów z drużyny oraz kibiców, ale naraził się również na kary ze strony klubu" - to dalszy fragment klubowego komunikatu.
Głos w tej sprawie szybko zabrali agenci reprezentujący interesy Al-Hamlawiego. Swoje stanowisko przedstawili w serwisie Transfery.info.
"Assad opuścił obóz treningowy z powodu nagłego wystąpienia objawów fizycznych spowodowanych stresem emocjonalnym - w tym silnego bólu głowy, bólu brzucha oraz całkowitego wyczerpania psychicznego i fizycznego" - czytamy w oświadczeniu.
"Piłkarz doświadczył epizodu lęku i czuł się tak przytłoczony emocjonalnie, że obawiał się, iż w gniewie powie lub zrobi coś, czego później mógłby żałować. Z tego powodu wycofał się i odizolował" - wyjaśniono.
Klauzula odstępnego w umowie zawodnika wynosić ma milion euro. Do tej pory nie pojawiła się oferta opiewająca na taką kwotę. Nieoficjalnie wiadomo, że o angaż snajpera stara się jeden z klubów rumuńskich.


