"Jeśli dojdzie do przejęcia wrocławskiego klubu przez biznesmena Waldemara Kitę, dyrektorem sportowym może zostać Kasperczak" - zdradził "Przeglądowi Sportowemu" Michał Janicki z wrocławskiego urzędu miejskiego. To on, razem z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem, negocjują z potencjalnymi inwestorami klubu z Oporowskiej. Kasperczak w imieniu Kity prowadził wstępne rozmowy w tej sprawie. Szkoleniowiec ma co prawda ważny kontrakt z reprezentacją Senegalu, ale obowiązuje on do końca turnieju o Puchar Narodów Afryki, który odbędzie się na przełomie stycznia i lutego w Ghanie. "Sprawa jest otwarta. Rozmawiałem z przedstawicielami władz Wrocławia, które zarządzają Śląskiem. A czy będę do wzięcia? Jak nie będę miał w Senegalu wyników, będę szybko do wzięcia. Oplują mnie, obrzucą kamieniami i wywalą bez sentymentów" - powiedział Kasperczak.