Zimowa przerwa nie oznacza przerwy w ruchu transferowym w nadmorskiej Gdyni. Tutejsza Arka od trzech sezonów gra w I lidze i za wszelką cenę chce wrócić do Ekstraklasy, temu podporządkowane są transfery. Do tej pory główne ruchy personalne dotyczyły zawodników zagranicznych. Z Arką za równowartość około pół miliona złotych pożegnał się ekwadorski playmaker Christian Aleman, który obrał kurs na ojczysty SD Aucas. Z Żółto-Niebieskimi związali się za to brazylijski napastnik Luan Capanni (ma również włoski paszport) oraz ukraiński obrońca Ołeksandr Azackyj. Z mniej znaczących piłkarzy, pożegnano lewonożnych obrońców Harisa Memicia i Marcela Ziemanna. To deficytowa pozycja w polskim futbolu bez względu na poziom, dlatego już wytypowano następcę wyżej wymienionych. Uzyskaliśmy informację, iż Arka pozyska w ich miejsce dotychczasowego kapitana Zagłębia Sosnowiec, Dawida Gojnego. Negocjacje musiały należeć do ciekawych, jako że że interesy lewonożnego obrońcy reprezentuje agencja KFM, której właścicielem jest Jarosław Kołakowski, kapitałowo i rodzinnie związany z...Arką Gdynia. Ostatecznie stanęło na kwocie około 300 tys. zł odstępnego - to rzadko spotykana kwota transferowa na zapleczu Ekstraklasy. Dawid Gojny zagra dla Arki Gdynia Na półmetku rozgrywek I ligi Arka Gdynia plasuje się na szóstym miejscu - jest to ostatnia pozycja, która zapewnia udział w barażach o Ekstraklasę. Zagłębie Sosnowiec jest siódme, ale od końca. W pierwszym meczu rundy wiosennej podopieczni trenera Dariusza Dudka podejmą właśnie Arkę. Lutowe spotkanie będzie prawdopodobnie inauguracją nowego stadionu w Sosnowcu, który będzie częścią Zagłębiowskiego Parku Sportowego. Cieszy fakt, że transfer Gojnego udało się załatwić szybko w cywilizowany sposób. Z korzyścią dla wszystkich obyło się bez przesuwania i przywracania z zespołu rezerw jak było w przypadku innego piłkarza Zagłębia, Szymona Sobczaka. Maciej Słomiński, INTERIA