"Zieloni" zachwycili w poprzednich rozgrywkach - byli beniaminkiem, który miał najkrótszą przerwę między sezonami, najbiedniejszym klubem w stawce, na dodatek mecze domowe grali na obcym stadionie w Grodzisku Wlkp. A mimo to zajęli piąte miejsce w stawce, zaledwie punktu zabrakło im do możliwości reprezentowania kraju w europejskich pucharach. Olbrzymia w tym zasługa świetnej pracy trenera Piotra Tworka oraz walecznego charakteru drużyny, którą zbudował. Tyle że dla takich zespołów, jak Warta, najtrudniejszy jest zwykle drugi sezon - z tego schematu wyłamał się w zasadzie w ostatnich latach tylko Raków Częstochowa. Warta też już pewnie będzie traktowana inaczej, rywale nie będą próbowali jej lekceważyć. - Nie sądzę, by ktoś nie traktował nas poważnie. Mamy z tyłu głowy ten ostatni sezon i przede wszystkim wynik. Nasza gra wiosną odbiła się szerokim echem, co dla wielu było zaskoczeniem. I pewnie niektóre zespoły z większym zaangażowaniem będą odrabiały pracę domową przed meczami z nami. My jednak musimy się skupić na sobie, a nie na tym, czy rywal się dobrze przygotował - mówi Bartosz Kieliba, kapitan Warty. Kapitan Warty Poznań głodny gry i otoczki Akurat Kieliba większą część rundy wiosennej stracił - to efekt kontuzji, której doznał w lutowym spotkaniu z Wisłą Płock. Teraz wraca do formy, od blisko tygodnia trenuje już z zespołem. - Miałem testy siły i mocy kontuzjowanej nogi, wtedy dostałem zielone światło na zajęcia z pełnym obciążeniem. Jestem do dyspozycji trenera i cieszę się, że choć minimalnie udało się tę rehabilitację przyspieszyć - mówi niespełna 31-letni środkowy obrońca. W niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław, jeżeli znajdzie się w meczowej kadrze, to raczej tylko na rezerwie. - Bardzo bym chciał wystąpić, jestem już głodny gry i całej tej otoczki, która ominęła mnie w ostatnich miesiącach. Będę szczery, na tę chwilę występ od początku jest nie tyle nierealny, co mocno ryzykowny. Będę jednak do dyspozycji trenera - mówi Kieliba. Po jego kontuzji regularną szansę gry dostał Robert Ivanov, który na tyle wyróżniał się w Ekstraklasie, że dostał powołanie do reprezentacji Finlandii na turniej finałowy EURO. - Robert zagrał bardzo dobrą rundę, ale nie chciałbym tu pominąć Aleksa Ławniczaka, bo w dużym stopniu to też jego zasługa, że Robert tak dobrze wyglądał. Świetnie się uzupełniali, a to korzyść dla nas wszystkich, środkowych obrońców, że mamy tutaj taką rywalizację. Bardzo bym chciał, aby podobnie było i na innych pozycjach, bo dobrze wiemy, że to podnosi formę i na pewno korzystnie działa na cały zespół - twierdzi Kieliba.. Warta Poznań? Najpierw cele na najbliższe spotkania Kapitan "Zielonych" sam przyznaje, że piąte miejsce w sezonie 2020/21 stawia przed jego zespołem bardzo wysokie oczekiwania. - My już przyzwyczailiśmy kibiców, że nie stawiamy sobie celów daleko wybiegających w przyszłość, ale te bliższe. Na początku skupimy się na pierwszych spotkaniach, później jak najszybciej będziemy chcieli utrzymać się w Ekstraklasie. Tak było w poprzednim sezonie i to dało efekty - ocenia obrońca Warty. I dodaje: - To nie jest tak, że stawiamy przed sobą jakieś minimalne założenia, bo chcemy się tylko utrzymać. Każdy byłby chyba zadowolony, gdyby udało się zająć miejsce w środku tabeli. Ku temu dążymy, aby stać się zespołem grającym spokojnie i bez drżenia o byt w tej lidze. Wiadomo, gdzieś podświadomie będziemy chcieli wyrównać wynik z poprzedniego sezonu czy nawet go przeskoczyć, ale wiele zmian jest już za nami i poczekajmy, jak to będzie wyglądało. Warta Poznań. Niech nowi się odwdzięczą Właśnie kadrowe zmiany w Warcie powodują, że przed nowym sezonem jest dość duży znak zapytania. Zespół opuścili bowiem piłkarze, którzy i może w różnym stopniu mieli wpływ na wyniki klubu, ale tworzyli spójną szatnię tak w pierwszej lidze, jak i w Ekstraklasie. To choćby: Jakub Kuzdra, Robert Janicki, Gracjan Jaroch czy Mariusz Rybicki. A do tego wyróżniający się wiosną: Makana Baku i Maciej Żurawski. - Zmian było sporo, zawsze są one ciężkie i odczuwalne dla szatni. Tym bardziej, że z niektórymi chłopakami byliśmy dwa lata w czasie, który był dla nas bardzo dobry. Dużo było wtedy cierpienia, bólu, w czasie pandemii, ale i dwóch dużych sukcesów klubu. Zawsze jednak można wszystko poukładać na nowo i mamy nadzieję, że nowi zawodnicy potwierdzą to, czego od nich wymagamy i dobrze wkomponują się w szatnię. Ta szatnia nie raz już pokazała, że potrafi ciepło przyjąć nowych zawodników, ale obdzielając ich zaufaniem, liczymy, że uszanują to przyjęcie i odwdzięczą się formą i zaangażowaniem na boisku - podkreśla Bartosz Kieliba. Śląsk Wrocław - Warta Poznań. Gdzie transmisja? Swój pierwszym mecz w nowym sezonie Warta zagra w niedzielę we Wrocławiu ze Śląskiem. Początek spotkania o godz. 17.30, a transmisja na antenach Canal+. Andrzej Grupa