Wisła niespodziewanie pokonała Legią i wskoczyła na trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy. - Byłem zdumiony tym meczem, bo zastanawiałem się, kiedy ta Wisła w końcu padnie. Szalone tempo, gra akcja za akcję... Tymczasem wszyscy wiślacy wytrzymali spotkanie - rozpoczął Michał Białoński, szef sportu Interii. - I to już pierwszy duży plus dla trenera Adriana Gul’i, bo z przygotowaniem fizycznym szkoleniowcy często mają problem. Tymczasem dziś wiemy, że mamy do czynienia z fachowcem, który jeszcze fachowcami się otoczył - uważa Piotr Jawor, dziennikarz Interii. - Legia nie potrafiła nadążyć za wiślakami, aż można było zapytać, gdzie się podział mistrz Polski. Jednak sześć meczów to za mało, by zachwycać się Wisłą. Papierkiem lakmusowym będą dopiero mecze po przerwie na reprezentację - dodaje Tomasz Brożek, dziennikarz Interii. Wisła Kraków. Yaw Yeboah na sprzedaż? Bardzo dobre spotkanie zagrała cała drużyna Wisły, ale szczególnie wyróżniał się Yaw Yeboah. Ghańczyk dryblował, szarżował, angażował się w obronę, a do tego zaliczył asystę przy bramce Felicio Brown Forbesa. Taka gra na pewno przyciągnęła uwagę menedżerów, ale czy już teraz Yeboah powinien być zawodnikiem na sprzedaż? - Wydaje się, że Wisła nie powinna korzystać z pierwszej lepszej okazji. Gdyby Yeboah okrzepł i strzelił jeszcze kilka bramek, to cena mogłaby oscylować wokół 3 mln euro - uważa Białoński. Brożek: - Myślę, że dobrze dla Wisły, a także samego Yeboaha będzie, jeśli on jeszcze zostanie. Inne zdanie ma jednak Jawor. - Chciałbym, żeby Wisła miała w Europie swoich ambasadorów i powoli tak się dzieje. Buksa odszedł do Włoch, Lis do Turcji, a gdyby dołączył do tego Yeboah i wszyscy spisywaliby się dobrze, to menedżerowie może znów zaczęliby patrzeć na piłkarzy z Reymonta łaskawym okiem. A oto w Wiśle teraz właśnie chodzi - dobrze zawodników sprzedawać i dobrze szkolić młodzież. Na dłuższą metę ten klub musi być finansowany właśnie w taki sposób. Wisła Kraków. Co z przerwą na reprezentację? Teraz przed piłkarzami Ekstraklasy przerwa na mecze reprezentacji. To dobry czas dla trenerów, by spokojnie popracować z zawodnikami, choć akurat Wiśle ta pauza wcale nie musi być na rękę. - W drużynie nie ma kontuzji, oprócz Alana Urygi, do tego drużyna się rozpędza. Nie wiem, czy teraz trenerowi Gul’i potrzebna jest ta przerwa - zastanawia się Jawor. - Wrzesień i początek października dla wiślaków mogą być jednak zabójcze, bo czekają ich mecze z Lechią Gdańsk, Lechem Poznań, Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice. W żadnym z tych spotkań Wiśle nie będzie łatwo o wygraną - zaznacza Białoński. Brożek: - Przerwę Wisła powinna spożytkować na pracę nad mentalnością, której zabrakło m.in. w meczu z Rakowem Częstochowa. Potrzebny jest zapał - najpierw na treningu, a następnie w meczach. Na ligowe boiska Wisła wróci 12 września, gdy przy Reymonta podejmie Lechię Gdańsk. Słuchaj o Wiśle na Spotify!"Jasnej Strony Białej Gwiazdy" nie mogło też zabraknąć na Soundcloudzie! PJ