W sobotę w Truskolasach, wiosce w powiecie kłobuckim niedaleko Częstochowy, zostanie otwarte nowe boisko, które powstało dzięki staraniom Jakuba Błaszczykowskiego. Co ciekawe: obiekt znajduje się w miejscu, gdzie zawodnik lata temu stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Dla byłego reprezentanta Polski to spełnienie jednego z marzeń. O budowę wspomnianego boiska zabiegał od 2010 roku. Premier gościem Błaszczykowskiego Budowa nowoczesnego boiska rozpoczęła się na początku tego roku. Decyzja o rozpoczęciu prac zapadła natomiast w 2019 roku, gdy osiągnięto porozumienie w sprawie finansowania. Obiekt wraz z pełną infrastrukturą częściowo powstał ze środków gminy Wręczyca, a częściowo z rezerw Ministerstwa Sportu. Według informacji Interii na otwarcie boiska w Truskolasach przyjedzie premier Mateusz Morawiecki, który dwa lata temu obiecał Błaszczykowskiemu wsparcie. Na imprezie być może pojawią się także pochodzący z tej niewielkiej miejscowości Jerzy Brzęczek (prywatnie wujek Błaszczykowskiego, były reprezentant Polski i selekcjoner kadry narodowej) i Dawid Błaszczykowski (brat Kuby, obecnie prezes Wisły). Czy Kuba wróci na boisko? Na początku września Błaszczykowski doznał poważnej kontuzji kolana. Na jednym z treningów Wisły skrzydłowy zerwał więzadła krzyżowe. O sytuacji mówił niedawno gość programu Studio Ekstraklasa Maciej Sadlok, który był świadkiem pechowej sytuacji. - Było to na gierce. Byłem w jednej drużynie z Kubą... Wszyscy to widzieliśmy. Jak Kuba upadał, to widziałem już, że nie jest za przyjemnie i nie będzie to nic dobrego. Szkoda, że w końcówce tak pięknej kariery coś takiego mu się przytrafiło - powiedział obrońca krakowskiego klubu. Teraz Błaszczykowskiego czeka długa rehabilitacja. W teorii może wrócić na boisko na ostatnie mecze trwającego sezonu PKO BP Ekstraklasy. W praktyce droga do powrotu 35-latka jest bardzo daleka. Sebastian Staszewski, Interia