O żadnym innym klubie nie było ostatnio tak głośno, jak o świetnie radzącej sobie w I lidze jedenastce z Sosnowca. Wszystko za sprawą trenera Magiery, który po ledwie kilku miesiącach pracy żegna się z Zagłębiem i wraca do Legii. Czy lider I ligi nie będzie miał w związku z tym problemów w kolejnych grach? - W sobotnim spotkaniu z Olimpią nie powinno być problemów. Myślę, że zostanie podtrzymana dobra część tej serii, jak to było za trenera Magiery. Wiadomo jednak, że sezon jest długi i w którymś momencie dołek formy na pewno nastąpi. Oby nie nastąpiło to akurat teraz, a dobra passa trwała jak najdłużej. Z trenerem Magierą czy bez, kiedyś kryzys na pewno jednak przyjdzie. Akurat co do jego osoby, to na pewno zrobił coś dobrego, pozytywnego. To jednak cząstka wszystkiego, bo przecież do rozegrania zostało jeszcze wiele spotkań - zaznacza Zdzisław Kowalski, który w sosnowieckiej jedenastce z powodzeniem występował w latach 80. i 90. Po dziewięciu kolejkach Zagłębie ma na swoim koncie 21 punktów. Lider I ligi jako jedyny nie przegrał jeszcze meczu, sześć razy wygrywając i notując trzy remisy. W kolejnych grach drużynę miał poprowadzić asystent Magiery, były zawodnik Zagłębia Tomasz Łuczywek. Ostatecznie na ławce trenerskiej zasiądzie doświadczony Jarosław Araszkiewicz. Ten były piłkarz, znany przede wszystkim z gry w Lechu, prowadził ostatnio Unię Swarzędz. Szkoleniowcem został dlatego, że Łuczywek nie ma odpowiednich papierów trenerskich do prowadzenia zespołu na zapleczu Ekstraklasy. - Ja jestem zdania, że nie trzeba szukać światowych trenerów. Tak ostatnio zrobiła Legia i wszyscy wiemy, jak na tym wyszła. Lepiej dawać szansę swoim chłopakom, jak na przykład wcześniej Arturowi Derbinowi, który wywalczył przecież z klubem awans i wyrobił sobie nazwisko. Co do nowego trenera, to wiadomo, wszystko kształtuje wynik. Można pięknie trenować, a jak nie będzie rezultatów, to wszystko bierze w łeb - mówi przed wieczornym meczem Zagłębia z Olimpią (początek godz. 18.30) Kowalski. - Co do Jacka Magiery, to dobrze zrobił, że zdecydował się na przyjęcie oferty Legii. Z tym klubem związany jest od lat. Jako trener był tam asystentem, prowadził trzecioligowe rezerwy. W Zagłębiu był krótko, ale pokazał się z na tyle dobrej strony, że postanowiono dać mu szansę. Realowi i Barcelonie się nie odmawia. W przypadku Legii jest podobnie. Będziemy mu kibicować - podkreśla Zdzisław Kowalski. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga,cid,696,sort,I" target="_blank">1. liga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> Michał Zichlarz