Mecz Chrobrego z Bruk-Betem wcześniej był dwa razy odwoływany. Za pierwszym razem z powodu powołania zawodnika gospodarzy do reprezentacji, a za drugim przyczyną były pozytywne wyniki badań na obecność COVID-19 u piłkarzy z Dolnego Śląska. W środę nareszcie udało się spotkanie rozegrać. Lewandowski po meczu przyznał, że spodziewał się trudnego pojedynku i taki był. - Po pierwszych minutach było widać, że Chrobry zmienił na to spotkanie taktykę, a my musieliśmy wprowadzić kilka korekt, aby funkcjonowało to lepiej. Gratuluję drużynie, bo Głogów to ciężki teren i trudno tu się gra - dodał. Szkoleniowiec zwrócił uwagę na sytuację z początku drugiej połowy, która według niego mogła mieć kluczowe znaczenie na wynik. - Tomasz Loska wybronił jeden na jeden. Gdyby nie to, nie wiadomo, jakby to się potoczyło, chociaż wydaje mi się, że z przebiegu całego spotkania byliśmy zespołem grającym mądrzej. To zasłużone trzy punkty. Za trzy dni kolejny występ, trzeba się szybko zregenerować i przeanalizować błędy z dziś - powiedział trener lidera pierwszej ligi. Trener Chrobrego Ivan Djurdjević nie ukrywał natomiast, że na wybór składu na środowe spotkanie miał wpływ COVID-19, bo nie wszyscy jego podopieczni mogli wystąpić. - Z powodu zakażeń i urazów zabrakło nam środkowych obrońców, a taka sytuacja nieco zmienia rzeczywisty obraz. Dobrze weszliśmy w ten mecz, wiedząc że gramy z bardzo dobrą drużyną, jakościową i dobrze zorganizowaną. Chcieliśmy się temu przeciwstawić, co na początku się udawało. Później nastąpił gorszy moment - wyjaśnił. Szkoleniowiec zdradził też, że przez koronawirusa nie tylko nie mógł skorzystać z wszystkich zawodników, ale także taktycznie jego zespół nie był do końca gotowy do gry. - W pierwszej połowie rywale stwarzali dosyć dużą przewagę w środku pola. Wiedzieliśmy o tym, ale nie mieliśmy na tyle dużo czasu, aby to przećwiczyć. Część zawodników była poza kadrą i nie było warunków do pracy nad taktyką. Bardzo dobrze zaczęliśmy drugą połowę, mogliśmy wyrównać, ale nam się nie udało. Grając przeciwko dobrym zespołom, jak Termalica, po prostu trzeba strzelać bramki, żeby zespół bardziej się otworzył - powiedział. Chrobry spotkanie kończył w dziesiątkę po tym jak za dwie żółte kartki otrzymane w przeciągu trzech minut boisko musiał opuścić Tomasz Cywka. - Czerwona kartka jeszcze bardziej wszystko pokrzyżowała. Na boisko wpuściliśmy wtedy zawodników bez rytmu treningowego. Pracowali tylko jeden, dwa dni i chcieliśmy ich wpuścić, aby złapać rytm i przygotować się do spotkania z ŁKS-em Łódź - podsumował Djurdjević. Termalica została nowym liderem pierwszej ligi, ale ma jeden mecz rozegrany więcej od drugiego ŁKS. Chrobry natomiast jest na pozycji 12. marw/ co/ <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga,cid,852,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę I ligi</a>