W pierwszej połowie oddano łącznie tylko trzy strzały w światło bramki. Najbliżej do tego, by piłka wpadła do siatki, było jednak nie po strzale drużyny atakującej, lecz po przypadkowym kopnięciu w stronę własnej bramki. Chodzi o akcję z drugiej minuty, w której Mateusz Bodzioch próbujący wybijać piłkę, omal nie sprezentował gola rywalom. Po niefortunnej interwencji Bodziocha futbolówką trafiła w poprzeczkę, sam winowajca naprawił swoją pomyłkę wybijając piłkę z pobliża linii bramkowej. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!Druga połowa także nie porwała tempem i mnogością dobrych akcji. Więcej zaangażowania wykazali co prawda gracze Arki, ale nie udokumentowali tego bramką. Dwie dobre okazje drużyny wymieniły w ostatnich minutach, ale bramkarze byli na posterunku.W efekcie nastąpił podział punktów, dla gospodarzy był to dziewiąty z rzędu mecz bez porażki. W niemal równolegle rozgrywanym innym meczu Puszcza Niepołomice przegrała z Sandecją Nowy Sącz 0:1 po bramce Michala Piter-Bucko z rzutu karnego.Fortuna I Liga - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy Radomiak - Arka Gdynia 0-0 MR