Umowa została podpisana na 18 miesięcy. - Nie mogę zdradzić kwoty, bo obowiązuje nas tajemnica handlowa. Zdradzę tylko, że przelew, jaki wpłynie do kasy pierwszoligowców ma sześć cyfr - dodaje Boniek. Nieoficjalnie mówi się o kwocie 2 milionów złotych za rok. Kasa zostanie podzielona po równo, czyli każdy z klubów dostanie nieco ponad 110 tysięcy złotych. Suma nie powala na kolana, ale jest dowodem na to, że zaplecze Ekstraklasy faktycznie się rozwija. - I liga jest bardzo specyficzna, bo de facto nikt nie chce w niej grać. Praktycznie każda z 18 drużyn marzy o tym, żeby awansować. Do tego w samej lidze jest spora rotacja, bo po sezonie dwie drużyny awansują, a cztery spadają. Zadaniem pierwszej ligi jest przede wszystkim dostarczanie piłkarzy do elity. Świetnie sprawdza się tutaj nasz program Pro Junior System. Kluby też doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ze strony pierwszoligowców nie słyszałem żadnych narzekań np. na ograniczenie liczby obcokrajowców spoza Unii Europejskiej - zauważa Boniek. - Zdajemy sobie sprawę z ograniczeń. Zawsze będziemy ligą lokalną. Patrzymy z zazdrością na Ekstraklasę, ale naszym celem nie jest złapanie, tylko gonienie króliczka - mówi obrazowo Martyna Pajączek, prezes Piłkarskiej Ligi Polskiej. Kim jest nowy sponsor tytularny zaplecza elity? Nice, czyli największa na rynku firma w segmencie automatyki domowej, także liczy na profity z umowy z pierwszą ligą. - Jeśli chodzi o wizerunek, to piłka daje ogromne możliwości. Odkąd poważnie zainwestowaliśmy w żużel, co roku osiągamy dwucyfrowe wzrosty sprzedażowe. Wierzę, że współpraca z PLP pozwoli nam jeszcze poprawić te wyniki - mówi Adam Krużyński, dyrektor zarządzający firmy. Jakie zmiany odczują kibice? Przede wszystkim na stadionach pojawią reklamy nowego sponsora. Logo Nice także będzie obecne podczas transmisji w Polsacie Sport. Ale to nie wszystko. - Chcemy być aktywnym sponsorem. Przed meczami zamierzamy organizować fanzony dla kibiców. Do tego jako producent technologicznych urządzeń do otwierania czy zamykania bram, kontroli przejścia itd, będziemy chcieli, aby dzięki naszym produktom infrastruktura stadionów zmieniała się na lepsze. Kasa z Nice to nie jedyne pieniądze, jakie wpłyną do I ligi. Pod koniec stycznia PZPN przyjął uchwałę o przekazaniu 7,5 miliona złotych PLP. Co najważniejsze, kasa nie zostanie przejedzona na kontrakty dla piłkarzy. - Ustaliliśmy bardzo precyzyjne rozliczanie tych pieniędzy. Jeśli np. klub zgłosi do nas zapotrzebowanie na zatrudnienie dodatkowego pracownika do biura, to dostanie na to środki - dodaje Pajączek. Krzysztof Oliwa