1. liga polska: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Sandecję pogrążył skrzydłowy zabrzan Łukasz Wolsztyński, który zdobył dwa gole dla swojego zespołu. - Po ostatniej porażce z Pogonią 1-2 widać było, że zawodnicy Górnika bardzo chcą się zrewanżować. Gratuluję im tego zwycięstwa. No cóż, nie udało się... Spokojnie trzeba wyciągnąć wnioski z porażki w Zabrzu i przygotować się do kolejnego spotkania u siebie - powiedział Trochim, wyróżniający się gracz w swoim zespole. W podobnym tonie wypowiadał się trener Sandecji Radosław Mroczkowski. - Gratuluję gospodarzom skuteczności i dobrego meczu. Liczyłem, że będziemy dzisiaj skuteczniejsi i nie będziemy tracić tak łatwo bramek. Początek drugiej połowy był dobrym sygnałem, nie udało się jednak wyrównać. Dwie wymuszone zmiany w składzie też nie pomogły, ale to absolutnie nie jest usprawiedliwieniem. No cóż, przegraliśmy, straciliśmy punkty, ale gra toczy się dalej - podkreśla doświadczony szkoleniowiec. Radość za to w Zabrzu. - Ważne jest nie to co zakładaliśmy sobie przed meczem, ale jak graliśmy czyli twardo, zdecydowanie i tak do 90 minuty. To jedyna droga do osiągnięcia sukcesu. Cieszy zwycięstwo, pełne trybuny i piękne bramki. Dziś wszyscy mówią o Łukaszu Wolsztyńskim, ale proszę zobaczyć, ilu innych zawodników wypłynęło. To jedyna droga. Po to chłopcy trenują, żeby tak grać - mówił na pomeczowej konferencji trener Górnika Marcin Brosz. Po 22 kolejkach Nice I liga, i Sandecja i zabrzanie mają na swoim koncie 33 punkty. Tyle tylko, że ekipa z Małopolski ma do rozegrania jeszcze dwa zaległe spotkania, z GKS Tychy (5 kwietnia) i Stalą Mielec (19 kwietnia). Pierwsze na wyjeździe, drugie na swoim stadionie. Michał Zichlarz, Zabrze