Dokładnie miesiąc temu Górnik, po porażce z Chrobrym w Głogowie 0-2 zajmował 9. miejsce w tabeli Nice I ligi, tracąc 11 punktów do lidera Sandecji Nowy Sącz i siedem do Zagłębia, GKS-u i Chojniczanki. Dziś zabrzanie są już na drugiej pozycji. Zawdzięczają to niesamowitej serii pięciu kolejnych zwycięstw z: Chojniczanką 6-1, Stomilem 4-2, GKS-em 1-0, Zniczem 2-1 i w niedzielę z Podbeskidziem 4-0! Dzięki korzystnym dla siebie rozstrzygnięciom na boiskach Nice I ligi i porażkach Zagłębia w Głogowie 0-1 oraz Olimpii Grudziądz z "Gieksą" u siebie 0-2 , 14-krotny mistrz Polski jest już o krok od powrotu, po roku przerwy, do Ekstraklasy. Trzeba jeszcze tylko, albo aż, pokonać na wyjeździe w niedzielę, walczącą o utrzymanie się w I lidze Wisłę Puławy. - Dla nas najważniejsze jest to, że wygraliśmy kolejne spotkanie. Teraz przed nami jeszcze jeden mecz i zobaczymy, co się wydarzy. Zaraz po meczu z Podbeskidziem dowiedziałem się, jak grały inne zespoły i wiem, że teraz jesteśmy na drugiej pozycji. W ostatnim spotkaniu sezonu wszystko zależy więc już wyłącznie od nas - mówi Angulo, który w niedzielę zdobył gola numer 16 w tegorocznym sezonie i razem z równie skutecznym ostatnio Jakubem Świerczokiem z GKS Tychy, jest najskuteczniejszym napastnikiem na pierwszoligowych boiskach w tym sezonie. Jak będzie w niedzielę z Wisłą? - Jak zawsze w takich spotkaniach, trzeba się przygotować na twardą i ciężką walkę, tym bardziej, że przeciwnik też ma o co grać. Na pewno musimy podejść bardzo skoncentrowani i zagrać tak, jak w ostatnich spotkaniach czyli z wiarą w siebie i bez zbytniej presji - podkreśla hiszpański napastnik, który w pięciu ostatnich meczach zdobył dla Górnika aż siedem bramek. W konfrontacji z Podbeskidziem, pod nieobecność kontuzjowanego Szymona Matuszka, Angulo był nawet kapitanem jedenastki z Zabrza. - Trener poinformował mnie o tym przed meczem. Kapitanem jest Szymon, ale jako, że nie mógł zagrać, to szkoleniowiec mi powierzył kapitańską opaskę - tłumaczył 33-letni napastnik z Bilbao, jeden z najlepszych zawodników na zapleczu Ekstraklasy. Michał Zichlarz, Zabrze Wyniki, terminarz i tabela 1. ligi