Zabrzanie wygrali dzisiaj swoje piąte kolejne ligowe spotkanie. Dzięki temu są o krok od Lotto Ekstraklasy. Po meczu z Podbeskidziem trener Marcin Brosz mówił. - Było to bardzo ciężkie spotkanie. Wynik sugeruje, że była to łatwa wygrana, ale tak nie jest. Spotkanie było wyrównane, dopiero jak odskoczyliśmy, to było nam łatwiej. O końcowym wyniku zdecydowała dzisiaj dobra postawa całego zespół. Rafał Kurzawa zdobył dwa gole, Igor Angulo jednego, ale trzeba też pochwalić pewnie grającą linię obrony czy dwóch młodych chłopaków w środku pomocy, którzy musieli walczyć z takimi rutyniarzami jak Tomek Podgórski, Lewicki czy Hanzel. Dziś wygrał Górnik. Teraz musimy się przygotować do kolejnego meczu w Puławach. Chcemy tam pojechać i przywieźć trzy punkty - podkreśla Brosz. Trenera Górnika zapytaliśmy czy podczas dzisiejszego spotkania miał czas na to, żeby monitorować to co działo się na innych stadionach. Wiadomo było przecież, że Górnik musiał liczyć na wygraną Chrobrego z Zagłębiem czy na to, żeby GKS urwie punkty Olimpii w Grudziądzu. Tak też się stało. - Nas interesuje to co jest w naszym klubie, na tym się koncentrujemy. Wygraliśmy ważne spotkanie i z tego się cieszymy - odpowiedział krótko trener Brosz. Na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek, Górnik awansował na premiowane awansem drugie miejsce w tabeli Nice I ligi. Zabrzanie mają na swoim koncie 55 punktów, tyle samo co Chojniczanka, ale mają lepszy bilans bezpośrednich gier z rywalem z Chojnic. Jeśli w przyszłą niedzielę zabrzanie wygrają z Wisłą w Puławach, to po roku przerwy wrócą do ligowej elity! - Na niejednej konferencji podkreślałem i powiem to jeszcze dzisiaj, trzeba mniej mówić, a więcej pracować. Przed nami ciężki tydzień. Nie ma co dywagować co i jak będzie. Chcemy tam pojechać, zagrać dobre spotkanie i przywieźć trzy punkty. To najważniejsze - mówi szkoleniowiec wicelidera Nice I ligi. Michał Zichlarz, GliwiceZobacz wyniki, terminarz i tabelę I ligi