Ekstraklasa - sprawdź wyniki, terminarz, tabelęWięcej przed tym meczem mówi się o sentymentalnym pojedynku Franciszka Smudy z dawnym klubem niż o dziwnym liczeniu punktów.- Każdy mecz jest dla mnie sentymentalny. Myślę, że dla wszystkich sympatyków Lubelszczyzny i piłki nożnej będzie to wielkie spotkanie. Wisła na pewno założyła sobie, że chce u nas wygrać, ale my również - powiedział przed meczem Franciszek Smuda, szkoleniowiec zespołu z Łęcznej, a w przeszłości trener Wisły Kraków, z którą odnosił duże sukcesy. - Tak naprawdę remis z Wisłą nie daje nam nic. To zwycięstwo będzie nam potrzebne - zauważył natomiast Paweł Sasin, obrońca gospodarzy. Sasin ma rację, bo w tym momencie Górnik ma 27 punktów. Po podziale łęcznianie w takim wypadku mieliby 14 pkt. Jeśli w sobotę zremisują z Wisłą, będą mieli 28 pkt po rundzie zasadniczej, co po podziale i tak da im 14 pkt. Jeśli Górnik natomiast wygra, uzbiera 30 pkt, co po podziale da 15 pkt. De facto łęcznianie walczą więc tylko o punkt. - Można powiedzieć, że będzie to mecz o jeden punkt. Chcemy go zdobyć, by w rundzie finałowej zacząć wszystko od nowa. Okupujemy ostatnie miejsce od jakiegoś czasu, ale są szanse, by Ekstraklasę dla Łęcznej uratować. Mamy doświadczenie, bo przez dwa sezony walczyliśmy do ostatniej kolejki. Teraz chcemy tego uniknąć, takiego horroru, a mam nadzieję, że los się do nas uśmiechnie - wyjaśnia Sasin. Więcej ugrać mogą piłkarze Wisły. W tym momencie mają 44 pkt, co po podziale daje 22 pkt. Jeśli wygrają, w rundzie finałowej będą mieli 24 pkt, bo 47 pkt, które ugrają na boisku zostaną podzielone i zaokrąglone w górę. Liczą więc, że przed decydującą fazą rozgrywek będą mieli dwa punkty więcej. A to ważne w kontekście Spotkanie Górnika z Wisłą rozpocznie się w sobotę o godz. 18. Relacja na żywo z tego wydarzenia, a także wszystkich innych meczów 30. kolejki, na stronach Interii. ŁS