Tutaj zobaczysz zapis relacji z tego meczu Tutaj możesz zobaczyć zapis relacji na urządzenia mobilne Franciszek Smuda z Wisłą Kraków zdobywał mistrzostwo i Superpuchar Polski, a w sobotę zmierzył się z byłym klubem. Jak jednak zapowiadał - miało nie być sentymentów. Smuda miał kłopoty przed tym spotkaniem, bo ze składu wypadli mu dwaj kontuzjowani stoperzy - Gerson i Aleksander Komor. W środku obrony zagrali więc Przemysław Pitry i Adam Dźwigała. Z Wisłą nie mógł też zagrać zawieszony za kartki Javi Hernandez. Jego miejsce zajął Peruwiańczyk Jose Antoche. W dodatku w bramce Sergiusza Prusaka zastąpił Wojciech Małecki. Kiko Ramirez też miał kłopoty kadrowe przed tym meczem. Za żółte kartki pauzowali trzej ważni gracze: Krzysztof Mączyński, Ivan Gonzalez i Maciej Sadlok. W pierwszym składzie wystąpił więc debiutant Matija Szpiczić. Długo to spotkanie rozczarowywało. Gra toczyła się głównie w środku pola, a obie drużyny nie kwapiły się do ataków. Dopiero w 22. minucie Pol Llonch fatalnie podawał do środka, a wślizgiem piłkę przejął Bartosz Śpiączka. Dograł na lewo do Piotra Grzelczaka, a ten rozejrzał się i dokładnie dośrodkował w pole karne. Śpiączka popędził za akcją i strzałem z powietrza prawą nogą pokonał Łukasza Załuskę. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy gospodarze mieli wymarzoną okazję na podwyższenie wyniku. Po akcji prawą stroną Grzegorza Bonina, z kilku metrów do bramki nie trafił Szymon Drewniak. Po pierwszej części spotkania więcej powodów do radości mieli gospodarze, którzy grali pewniej, z większym zaangażowaniem. Wisła natomiast nie przypominała tej drużyny, która w ostatnich pięciu meczach zdobyła 10 pkt. Trener Kiko Ramirez w przerwie nie zdecydował się na zmiany, ale po zmianie stron gra jego zespołu wciąż nie powalała na kolana. Po kwadransie z boiska zeszli bezproduktywni - Semir Stilić i Zdenek Ondraszek, a pojawili się na murawie Paweł Brożek i Ever Valencia. Kolumbijczyk tym samym zadebiutował w Wiśle. Od wejścia tych dwóch piłkarzy gra Wisły zaczęła wyglądać nieco lepiej. Okazało się, że najważniejsi są ci, którzy w drużynie znajdują się od dawna. W 71. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Patryk Małecki, a obrońcy gospodarzy niefrasobliwie wybijali piłkę. Nabiegł na nią Arkadiusz Głowacki, przyjął i uderzył z całych sił lewą nogą, a Wojciech Małecki był bez szans. To druga bramka kapitana Wisły w tym sezonie. Co ciekawe, Arkadiusz Głowacki pamiętna zamierzchłe czasy, gdy Górnik Łęczna awansował po raz pierwszy do Ekstraklasy. Zresztą doświadczony obrońca grał w pierwszym meczu między tymi drużynami na poziomie Ekstraklasy w historii! Wisła cieszyła się z wyrównania, a Górnik ruszył do odrabiania strat! Remis nic miejscowym nie dawał, bo po podziale punktów mieliby ich tyle samo, co przy porażce. Sprawy we własne ręce wziął specjalista od pięknych bramek - Grzegorz Bonin. Prawoskrzydłowy "zakręcił" Llonchem, którego ograł trzema prostymi zwodami i uderzył zza pola karnego. Jak zwykle był bardzo precyzyjny, a piłka wylądowała w siatce tuż przy słupku. Załuska wyciągnął się, ale jej nie sięgnął. Jeszcze w doliczonym czasie gry Śpiączka ustalił wynik spotkania. Wykończył szybką kontrę gospodarzy.Wisła już wcześniej wiedziała, że sezon zasadniczy zakończy na piątym miejscu.ŁSGórnik Łęczna - Wisła Kraków 3-1 (1-0) Bramki: 1-0 Bartosz Śpiączka (22.), 1-1 Arkadiusz Głowacki (71.), 2-1 Grzegorz Bonin (79.), 3-1 Bartosz Śpiączka (90. + 2.) Żółta kartka - Wisła Kraków: Petar Brlek. Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 5 903. Górnik: Wojciech Małecki - Gabriel Matei, Przemysław Pitry, Adam Dźwigała, Leandro - Grzegorz Bonin, Paweł Sasin, Szymon Drewniak, Josimar Atoche (82. Łukasz Tymiński), Piotr Grzelczak - Bartosz Śpiączka. Wisła: Łukasz Załuska - Tomasz Cywka, Arkadiusz Głowacki, Alan Uryga, Matija Spicic - Hugo Videmont (76. Rafał Boguski), Petar Brlek, Semir Stilic (61. Ever Valencia), Pol Llonch, Patryk Małecki - Zdenek Ondrasek (60. Paweł Brożek). Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabele, terminarzRanking Ekstraklasy - Kliknij!