Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Górnik Łęczna - Piast Gliwice! Relację można było śledzić też na urządzeniach mobilnych Dziś w Łęcznej odbył się pojedynek dwóch drużyn realnie zagrożonych spadkiem, dlatego wynik spotkania miał duże znaczenie w kontekście walki o utrzymanie. Obie drużyny w ostatniej kolejce odniosły druzgocące porażki. Górnik został rozbity przez Jagiellonię Białystok 0-5, a Piast uległ Lechowi Poznań 0-3. W pierwszych minutach spotkania byliśmy świadkami zaciętej walki i wielu fauli, które skutkowały szansami z rzutów wolnych. Dwukrotnie z rzutu wolnego uderzał Stojan Vranjes, raz będąc całkiem blisko trafienia do siatki. Z drugiej strony próbował Łukasz Tymiński, ale jego strzał trafił w mur. Już w 19. min boisko opuścić musiał Vojo Ubiparip, który nabawiał się kontuzji łydki. Jego miejsce na boisku zajął Grzegorz Piesio. Optyczną przewagę mieli gracze Piasta, a wiele problemów rywalom sprawiali zwłaszcza napastnicy Michal Papadopulos oraz Sekulski. Po faulach na nich żółtymi kartkami zostali ukarani obaj stoperzy Górnika. Najlepszą sytuację Piast miał w 34. min, kiedy to dwójkową akcję przeprowadzili Vranjes z Patrickiem Mrazem. Ten pierwszy wycofał piłkę do Sekulskiego, ale jego strzał obronił Sergiusz Prusak. Łęczna odpowiedziała atakiem Grzegorza Bonina, który chciał wyłożyć piłkę Bartoszowi Śpiączce. Gdyby piłki nie przeciął obrońca - napastnik Górnika stanąłby przed pustą bramką. Pod koniec pierwszej połowy gra nabrała rumieńców i kibice mogli mieć nadzieję, że w drugiej połowie zobaczą jeszcze lepszą piłkę. Niestety srodze się zawiedli - w drugiej połowie poziom sportowy nie powalał, a i sytuacji było jak na lekarstwo. Zgasł aktywny w pierwszej połowie Vranjes, a boisko na wskutek urazu musiał opuścić Sekulski. Odnotować można ekwilibrystyczny strzał Śpiączki, który wykazywał najwięcej inwencji twórczej na boisku i widać było, że zależy mu na wygranej. Tego nie można powiedzieć jednak o innych zawodnikach. W grze obu drużyn nie było widać pomysłu i nie mogło dziwić, że są one na dnie tabeli. W 83. minucie z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Aleksandar Sedlar. Najbardziej ucierpiał na tym Lukasz Czmelik. Piłkarz, który na boisku pojawił się chwilę wcześniej musiał opuścić boisko na wskutek taktycznej zmiany. Dopiero gra w przewadze obudziła łęcznian. Potrafili stworzyć sobie dwie niezłe sytuacje, ale na posterunku był Szmatuła. Dopiero w czwartej z pięciu doliczonych minut do siatki udało trafić się Piotrowi Grzelczakowi. Bramka rezerwowego dała trzy punkty gospodarzom. Górnik Łęczna - Piast Gliwice 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Grzelczak (90.) Żółte kartki: Gerson, Komor Czerwona kartka: Sedlar (83. za dwie żółte) Ekstraklasa: wyniki, terminarz, tabela, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!