Przygotowując się do wiosennej części gier podopieczni Jurija Szatałowa pracowali przede wszystkim na własnych obiektach, chociaż odbyli także dwa tygodniowe zgrupowania w Kamieniu koło Rybnika i w Grodzisku Wielkopolskim. Dokonano też kilku raczej przemyślanych, niż spektakularnych ruchów transferowych. Kadrę Górnika uzupełnili w tym czasie dwaj doświadczeni zawodnicy 32-letni obrońca Łukasz Mierzejewski i 29-letni Słowak, pomocnik Miroslav Bożok oraz młodzieżowcy, dwudziestolatek, pomocnik Wojciech Kalinowski, grający ostatnio w czwartoligowym zespole KS Łomianki, 23-letni napastnik Arkadiusz Woźniak, który został do końca sezonu wypożyczony z Zagłębia Lubin i niespełna dwudziestoletni Bartosz Kwiecień z Korony Kielce mogący występować w pomocy i w obronie. Nowe kontrakty z Górnikiem podpisało jeszcze dwóch wychowanków - Hubert Kotowicz i Patryk Stopa, jednak zarówno oni, jak i grający jesienią Michał Paluch zostali wypożyczeni do innych klubów z regionu (Wisły Puławy i Lublinianki), bo, zdaniem trenera Szatałowa, ci młodzieżowcy powinni jak najczęściej grać, a nie zaliczać tylko epizody. Rozwój ich karier będzie śledzony i w każdej chwili będą mogli wrócić do Łęcznej. - Dysponujemy średnim, jak na tę klasę rozgrywkową, budżetem, stąd musimy bardzo rozważnie podchodzić do wszystkich wydatków. Liczymy jednak, że w sportowej walce zawodnicy dowiodą, iż aspiracje do awansu nie są na wyrost - podkreśla prezes Górnika Artur Kapelko. Chociaż Górnik jest samodzielnym liderem pierwszoligowej stawki, to zarówno kierownictwo klubu, jak i sztab szkoleniowy nie ukrywając celu, do którego dążą, bardzo realnie i bez nadmiernego hurraoptymizmu podchodzą do wiosennej części rozgrywek. W szatni Górnika nie można nawet toczyć rozmów o ekstraklasie. - Nie ma sensu mówienie o ekstraklasie, musimy tylko ciężko pracować i myśleć o jak najlepszym przygotowaniu się do najbliższego spotkania. Dla nas będzie to mecz z Wisłą w Płocku i o tym możemy dziś rozmawiać. Natomiast w każdym spotkaniu musimy walczyć - przedstawił swoją dewizę trener Szatałow. Jesienią górnicy stracili najmniej bramek spośród pierwszoligowych drużyn i w solidnej defensywie szkoleniowiec upatruje podstaw ostatecznego sukcesu, którego jednak nie będzie bez skutecznej gry napastników. Mecze kontrolne pokazały, iż w znacznej mierze zawodnicy wypełniają taktyczne założenia trenera, chociaż istnieje jeszcze potrzeba wprowadzania pewnych korekt. Kadrowe uzupełnienia sprawiły zaostrzenie rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie, co powinno przynieść pozytywne efekty. W okresie przygotowawczym łęcznianie rozegrali jedenaście spotkań sparingowych, żadnego z nich nie przegrywając. Wyniki meczów kontrolnych z: Rozwojem Katowice 5-1 i 1-1, GKS-em Katowice 2-0, Lublinianką 3-1, Siarką Tarnobrzeg 2-1, Wartą Poznań 1-0 i 0-0, Chrobrym Głogów 1-0 i 1-0, Motorem Lublin 2-1 i Pogonią Siedlce 2-2. W najbliższą niedzielę Górnik Łęczna grać będzie z Wisłą w Płocku, tydzień później przed własną publicznością podejmować będzie Flotę Świnoujście.Zobacz terminarz i tabelę 1. ligi