Humory w Łęcznej poprawiły się po zwycięstwie w Gdyni nad Arką 4-2. Górnik nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale strata do wyprzedzających go zespołów nie jest duża. "Mówiłem wcześniej, że jestem zadowolony z pracy zawodników na zgrupowaniu w Hiszpanii i wiedziałem, że to musi w końcu zaowocować. Lepiej gramy, wygraliśmy spotkanie z Arką. Myślę, że to jeszcze nie jest koniec, ale nie ma się jeszcze z czego cieszyć - powiedział Smuda na oficjalnej stronie internetowej klubu. "Zawsze staram się wypracować w zespole, w którym pracuję, swój styl gry. Nie trenujemy po to, żeby wyjść na boisko i przeszkadzać rywalom, żeby nam nie strzelili bramki. My swój styl gry mamy i myślę, że będzie to wyglądało coraz lepiej. Wszystko będzie bardziej dokładne, sumienne, a piłkarze w pełni skoncentrowani. Teraz niektóre zagrania wyglądają w stylu brazylijskim, a niektóre są takie, jak w C klasie" - zaznaczył popularny "Franz"."Euforia nam nie pomoże. Niech będzie po ostatnim meczu, kiedy już osiągniemy cel, czyli utrzymanie w Ekstraklasie" - stwierdził trener Górnika.Przeciwko Wiśle Płock nie zagra Bartosz Śpiączka z powodu nadmiaru żółtych kartek. "Jest Vojo Ubiparip, a to nominalny napastnik. Myślę, ze w końcu dostanie szansę i po tych wielu kontuzjach, które go trapiły, "wypali". Oby tak było" - podkreślił Smuda. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - kliknij!