Katowicki klub poinformował o zwolnieniach już w sobotni wieczór. Janicki też prawdopodobnie odejdzie z GKS-u, oddał się do dyspozycji rady nadzorczej spółki.Sobotnie spotkanie miało dramatyczny przebieg. Bytovia, mimo wygranej, też zagra w 2. lidze. - Cóż powiedzieć po takim meczu. Jedziemy do Katowic, by wygrać mecz, wygrywamy go, nie znając wyniku spotkania Wigier (z Rakowem) wiedzieliśmy, że tam jest bardzo długo 1-1. Strzelamy gola, cieszymy się, a... ciężko to przełknąć. Przy tych problemach, jakie Bytovia miała żeby wystartować, dotrwaliśmy, myśleliśmy że z happy endem, a jest w szatni wielki żal, płacz. Daliśmy z siebie dziś wszystko - mówił poruszony szkoleniowiec gości Adrian Stawski. Mecz Rakowa Częstochowa z Wigrami Suwałki trwał równolegle, ale skończył się chwilę wcześniej. Zespół z Suwałk zdobył gola w samej końcówce. Dało mu to utrzymanie, piłkarze Bytovii o tym nie wiedzieli walcząc o bezwartościowe w tej sytuacji zwycięstwo w doliczonym czasie. Po meczu grupa katowickich kibiców próbowała wejść do budynku klubowego, jednak pracownicy ochrony na to nie pozwolili, a potem nastroje ostudziła ulewa. - Wiemy, jaki jest wynik, mieliśmy sytuacje, by strzelić drugiego gola i zamknąć spotkanie. W imieniu swoim i piłkarzy przepraszam naszych kibiców za postawę, wynik. Zobaczymy, co się wydarzy. Wielka stawka meczu spowodowała, że nie graliśmy tak, jak byśmy chcieli - podsumował Dudek, który od przedstawiciela kibiców dostał podczas konferencji prasowej puchar za "spuszczenie GKS, dla najbardziej frajerskiej drużyny w historii klubu". Kilka godzin później szkoleniowiec został zwolniony. Dudek został trenerem GKS w połowie października 2018, po odejściu z beniaminka ekstraklasy Zagłębia Sosnowiec. Zastąpił Jacka Paszulewicza. Deklarował, że marzy o powrocie katowiczan do ekstraklasy. W Zagłębiu następcą Dudka był Litwin Valdas Ivanauskas. Sosnowiczanie spadli z ekstraklasy.