Po 28 ligowych kolejkach na czele Nice I ligi Sandecja z 51 punktami, która wczoraj na wyjeździe pokonała Chojniczankę 2-1. Zaraz za zespołem z Nowego Sącza grupa drużyn z 47 punktami na koncie, to Zagłębie, Chojniczanka i właśnie GKS Katowice. Z tyłu kolejne zespoły, które z pewnością nie powiedziały ostatniego słowa jak Miedź (44 pkt), która do końca sezonu gra już tylko u siebie czy notujące ostatnio świetną passę i powoli odrabiające straty Podbeskidzie (43 pkt). Cieszą się też w Katowicach, gdzie na wygraną na swoim stadionie na Bukowej czekali od... listopada. Powody do zadowolenia może też mieć Sebastian Nowak. Doświadczony bramkarz na występy w lidze czekał od września zeszłego roku. "Wskoczył" do składu przed tygodniem w meczu przeciwko Stali (3-3), zagrał też wczoraj w derbach z GKS-em Tychy (3-0), będąc jednym z najlepszych zawodników swojego zespołu. - Ze Stalą mecz się tak potoczył, że nie miałem za wielu szans. Po spotkaniu z GKS-em Tychy jestem naprawdę zadowolony, zagraliśmy na zero z tyłu, na co długo czekaliśmy. Wiedziałem, że jak tak będzie, to wygramy i tak się rzeczywiście stało - podkreśla 35-letni Nowak, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami, broniąc m.in. w sytuacji sam na sam z Marcinem Radzewiczem w pierwszej połowie. - To była jedna z kluczowych obron. Cieszę się, że pomogłem swojej drużynie osiągnąć zwycięstwo. Kilka razy trzeba było też ostrzej krzyknąć na kolegów, starałem się, jak mogłem, zmotywować zespół - podkreśla bramkarz Gieksy. W najbliższej kolejce jedenastkę prowadzoną przez Jerzego Brzęczka czeka wyjazdowe spotkanie z Pogonią Siedlce, potem, w piątek 12 maja, starcie o awans. Na swoim stadionie GKS podejmie lidera pierwszoligowych rozgrywek Sandecję. Michał Zichlarz Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Nice I ligi