Podczas rozgrywanego 19 września meczu GKP - Widzew Łódź, gorzowscy pseudokibice rzucali race na murawę, wyzywali działaczy i palili flagi klubu żużlowego Stal Gorzów. Sędzia Marcin Roguski przerywał z tego powodu spotkanie na kilka minut. Ostatecznie zakończyło się ono bezbramkowym remisem. 20-latka, który próbował wnieść race na stadion, ukarano zakazem stadionowym na dwa lata. PZPN zdecydował, że za zachowanie pseudokibiców gorzowska drużyna rozegra jedno z ligowych spotkań przy pustych trybunach. - Race rzucało kilku prowodyrów, których będziemy wyłapywać. Nie mogą za to odpowiadać wszyscy kibice, dlatego będziemy się odwoływać - powiedział w poniedziałek prezes GKP Sylwester Komisarek. W poniedziałek spotkał się z przedstawicielami stowarzyszenia kibiców "Niebiesko-Biali", by wyjaśnić sytuację. - Stowarzyszenie obiecało, że będzie rozmawiać z innymi kibicami, by rzucanie rac się nie powtórzyło, by kibicowanie było fair, a na stadionie panował porządek" - powiedział prezes. Do zawarcia ostatecznego porozumienia o współpracy między klubem i stowarzyszeniem ma dojść w przyszłym tygodniu.