- To był mój kaprys, aby zmierzyć się z VfL Wolfsburg - powiedział trener Wisły. Smuda stwierdził, że podobne mecze były jednym z powodów awansu Widzewa Łódź do Ligi Mistrzów: "Dla mnie ten mecz nie jest tak szczególny, jak dla moich piłkarzy. To właśnie oni w głównej mierze z tego korzystają. Pamiętam, że przed kwalifikacyjnymi spotkaniami Ligi Mistrzów z Widzewem graliśmy kilka meczów z samymi drużynami z Bundesligi i to nam bardzo pomogło. Przede wszystkim piłkarze napotkali na wszelakie trudności, z którymi później musieli się zmierzyć. Takich spotkań będziemy robili więcej." "Wolfsburg to zespół fabryki Volkswagen. Chcielibyśmy z nimi współpracować. To potężny klub i niedługo znów będzie się liczył tak jak w przeszłości w Bundeslidze i europejskich pucharach. Są różnego rodzaju dyskusje na temat tego, w jaki sposób współpraca Wisły z Wolfsburgiem miałaby wyglądać. Najpierw chcemy się poznać, zagrać towarzysko, a potem będziemy rozmawiać" - podkreślił trener Wisły na oficjalnej stronie internetowej krakowskiego klubu.Zdaniem szkoleniowca "Białej Gwiazdy", pomimo braku kilku kadrowiczów Wisła i tak dysponuje silnym składem: "Wystąpią ci, którzy zostali. Zagra też powracający po kontuzji Marko Jovanović. Sam o tym zdecydował. Nie boję się, że odnowi mu się kontuzja. Marko najlepiej czuje, czy uraz został wyleczony. Dzisiaj oświadczył, że nie ma żadnego problemu. Łukasz Burliga miał kłopoty z kostką. Zastanowimy się czy zagra, ale tym się nie martwię, bo w sobotę wracają Patryk Fryc z Michałem Nalepą. Nie jest źle. Ten zespół nie będzie słaby, będzie to normalny, ligowy skład". Nie wiadomo jeszcze, czy w niedzielnym meczu zagra Paweł Brożek: "Paweł ma kontuzję. Chcemy ją najlepiej wyleczyć, tak aby na mecz z Zawiszą Bydgoszcz był zdrowy. Jeżeli będzie się czuł na siłach, to może zagra 30 minut. Jeżeli nie da rady, to mamy innych zawodników. Młodzi piłkarze również muszą zagrać i to jest świetna okazja, aby ich sprawdzić. Naturalnie wystawię taki skład, aby dał jakiś opór naszym rywalom. Wszyscy jednak dostaną szansę" - stwierdził popularny "Franz". Smuda mówił, że bardzo chciał rozegrać spotkanie z takim zespołem jak Wolfsburg: "To dobra drużyna, która gra techniczną piłkę. Trener Wolfsburga chętnie rozgrywa mecze towarzyskie z polskimi zespołami. Już z Lechem grałem takie spotkanie, ale z Werderem Brema". "Nie jest łatwo zorganizować taki mecz. Kluby Bundesligi biorą dużą gażę za takie spotkania. Nasz przyjaciel, który chce pomóc Wiśle wyjść z kryzysu, pomógł nam załatwić tę rywalizację. Mówię o Dieterze Burdenskim. On organizuje takie spotkania w Niemczech, prowadzi marketing sportowy. To jemu trzeba podziękować za pomoc. Podczas następnej przerwy reprezentacyjnej też chcemy zagrać podobny mecz. Jeszcze nie wiadomo gdzie, najprawdopodobniej na wyjeździe. Niekoniecznie będzie to zespół z Bundesligi, ale mogę ręczyć, że to dobra drużyna" - wyznał Smuda. Trener Wisły jednoznacznie stwierdził, że niemiecka drużyna nie będzie osłabiona: "Na pewno nie będzie to Wolfsburg "okrojony". Tylko dwóch zawodników z ich składu pojechało na zgrupowania" - zakończył trener Wisły. Mecz Wisły z VfL Wolfsburg rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.30.