Rywalizacja z czternastą drużyną Bundesligi pozwoliła trenerowi Smudzie na ocenę postawy swoich podopiecznych na tle niemieckiej ekipy. "Cieszyłem się z tego spotkania towarzyskiego, bo naprawdę dużo nam ono dało. Rywalizacja ta pokazała, jaki jest obraz naszej drużyny na tle niemieckiego zespołu. Zarówno mnie, jak i trenerowi Wolfsburga na pewno przyniesie korzyści" - ocenił Smuda na oficjalnej stronie internetowej krakowskiego klubu. W jednej z akcji ucierpiał pomocnik "Białej Gwiazdy" Emmanuel Sarki, który długo nie podnosił się z murawy. "To są normalne starcia. Sarki został uderzony w mięsień, w łydkę, która go trochę pobolewa" - wyjaśnił szkoleniowiec. Do końca pojedynku nie dotrwał także kapitan wiślaków Arkadiusz Głowacki, opuszczając boisko w 89. minucie. "Arek z kolei ma lekko naciągnięty mięsień dwugłowy i czuł, że go lekko "ciągnie", dlatego zszedł" - dodał. Swoją szansę na grę wykorzystał Wilde-Donald Guerrier, który w końcówce pierwszej połowy dał prowadzenie Wiśle. "Z Donaldem trzeba pracować, jeśli chodzi o założenia taktyczne i rozgrywanie piłki, ale jest to kwestią czasu. Tak, jak wcześniej powiedziałem, dopiero na wiosnę możemy mieć z niego więcej pożytku, ale jak już teraz strzela bramki, to niech strzela" - zakończył opiekun Wisły.